Likwidacja getta w Wołominie, rok 1942

Zagłada wołomińskich Żydów

1 września 1939 r., bez wypowiedzenia wojny, wojska niemieckie przekroczyły granicę z Polską. Zaczęła się II wojna światowa. Pod naporem armii niemieckiej wojsko polskie rozpoczęło odwrót na wschód. Razem z wojskiem swoje domy opuściło wiele rodzin mając nadzieję, że na Kresach agresor straci impet uderzenia. Niestety 17 września, realizując postanowienia układu o nieagresji Ribbentrop -Mołotow, z 23 sierpnia tego roku, ZSRR wkroczył na wschodnie tereny Polski. Armia Czerwona łamiąc polską samoobronę dążyła do zawładnięcia terenu na wschód od rzeki Wisły, (w tajnym protokole do układu strony uznały, że granica strefy wpływów ZSRR będzie biegła m.in. wzdłuż środkowego biegu rzeki Wisły). Sowieckie patrole rozpoznawcze, pod koniec września, zdołały dojechać do Mińska Mazowieckiego, a w tym czasie z Jadowa Niemcy zaczęli się wycofywać na zachód. 27 września doszło do kolejnego spotkania przedstawicieli agresorów, na którym ustalono nowe granice. Za główną graniczną rzekę uznano Bug. Po stronie sowieckiej znalazł się Brześć, Łomża, zaś po niemieckiej: Małkinia, Ostrów Mazowiecka, Ostrołęka.

Po wrześniowych wędrówkach, do Wołomina zaczęli powracać mieszkańcy, przybyli tu także tułacze z innych regionów Polski. Wśród nich była liczna grupa ludności żydowskiej z Wyszkowa, ponieważ z tego miasta, już jesienią 1939 r. Niemcy nakazali wyprowadzić się wszystkim Żydom. Po okresie administrowania powiatu radzymińskiego przez wojsko, 12 października Hitler wydał Dekret, ustalający podział okupowanej przez III Rzeszę Polski. Z byłych terenów Polski wyłączono ziemie poznańską, śląską i ciechanowskie przyłączając te obszary do III Rzeszy, Zaolzie przekazano Słowacji, zaś nad pozostałymi ziemiami okupowanymi przejął kontrolę Generalny Gubernator dr Hans Frank. Kolejnym posunięciem było, 26 października 1939 r., proklamowanie Generalnego Gubernatorstwa (dalej – GG). GG dzieliła się na dystrykty (województwa), a te na powiaty. Niemcy zmniejszyli ilość powiatów, łącząc niektóre z nich. Między innymi z dniem 20 listopada 1939 r. połączono powiat radzymiński z powiatem warszawskim tworząc powiat Warschau-Land nazywany Warszawka-Wieś lub Warszawa–Ziemska. Siedziba starosty warszawskiego, Niemca, Hermana Rupprechta mieściła się w Warszawie. Dla lepszego zarządzania byłym powiatem radzymińskim utworzono ekspozyturę starostwa z siedzibą w Radzyminie, na czele której stał m.in. Landkommisssar (komisarz ziemski) Otto Mohns1. Okupanci niemieccy pozostawili polskie zarządy gmin i miast. Samorządy zostały rozwiązane. Magistrat Wołomina realizował zadania jedynie nakazane przez władze okupacyjne i, jeżeli wymagał tego zakres kompetencyjny, przekazywać dalej do Prezesa Gminy Wyznaniowej Żydów w Wołominie, pod przewodnictwem M. Wagensztajna, którego zastąpił Blumberg (późniejszy prezes Rady Żydowskiej).

Nie jest wykluczone, że wołomińscy Żydzi mogli dowiedzieć się jak wyglądają realia hitlerowskich rządów, bowiem zamieszkał tu, tuż przed wojną, niemiecki Żyd, Mojżesz Lipski wraz z żoną, przy ul. Piłsudskiego 19. Rodzina ta korzystała z pomocy Komitetu Międzynarodowej Pomocy Uchodźcom Żydowskim z Niemiec. Od początku okupacji, rozpoczęła się dyskryminacja Żydów. Już 23 listopada 1939 Frank wydał dwa ważne rozporządzenia (z wejściem w życie od 1 grudnia) nakazujące Żydom od 10 roku życia noszenie opaski z gwiazdą syjońską oraz oznaczenie sklepów, w taki sposób, aby było widoczne, że są prowadzone przez Żydów. Kolejne wprowadzane rozporządzenia2 dyskryminujące Żydów polegały na uregulowaniu zasady korzystania z kolei, o szkolnictwie, wprowadzono przymus pracy. Wprowadzono zakaz wykonywania uboju rytualnego. Jednocześnie nakazano powołanie rad żydowskich (Judenrat) i nałożono obowiązek zgłoszenia przez Żydów posiadanego majątku. Okupant zażądał, aby w zgłoszeniu podać m.in.: wysokość zgromadzonych środków finansowych, dane o posiadanych nieruchomościach, wykazać posiadane zapasy towarów, opisać posiadane klejnoty ze złota i srebra. Trzeba było wymienić wyposażenie mieszkania oraz ujawnić ilość i jakość posiadanej odzieży tj. wymienić futra i pozostałe ubrania.

Chcąc wypełniać nakładane przez Niemców obowiązki, w niektórych przypadkach Żydzi zgłaszali się do wołomińskiego magistratu z prośbą o uzyskanie odpowiednich zaświadczeń. Treści zawarte w otrzymywanych dokumentach3 w pełni oddają tragizm i beznadziejność sytuacji w jakiej znaleźli się Żydzi:

  1. Wagman Nysen i Perec są od 1927 r. właścicielami sklepu żelaznego przy ul. Legionów 13
  2. Skład drzewa i materiałów budowlanych Icka i Jankla Tejblumów, mieszczący się w Wołominie przy ul. 11 Listopada i Legionów na skutek zarządzenia Starosty Powiatowego w Radzyminie został zajęty w dniu 26 października 1939 r. dla potrzeb wojska. Wszelkie materiały jak: deski, bale, smoła, papa, cegła itp. znajdujące się podówczas na składzie zostały zarekwirowane przez wojsko i zabrane. Ilości materiałów nie jest w stanie określić Zarząd Miasta. Skład nie działa od 1.09.1939 r. dla Urzędu Skarbowego.
  3. Asz Aron, piekarz – Kościelna 12 – wypieka chleb dla ludności żydowskiej.
  4. Klejman Josek, rzeźnik, zam. Wileńska 19 w roku 1939 poddał ubojowi 78 krów, 25 jałówek, 109 cieląt – wpłacając podatek obrotowy w wysokości 306 zł 15 gr.
  5. Zarząd Miasta zaświadcza, że z fabryki łóżek metalowych i odlewni żelaza Braci Wajnman w Wołominie zostały zabrane przez władze niemieckie wszelkie znajdujące się w tejże firmie surowce, półfabrykaty, gotowe wyroby, maszyny, transmisje, modele, formy, motory, narzędzia, przyrządy. Zaświadczenie dla Banku Gospodarstwa Krajowego.
  6. Nadborny Moszek zwolniony z Wojska Polskiego i jako jeniec powrócił 15 marca 1940 r. Był dzierżawcą młyna elektrycznego w Wołominie przy ul. Przechodniej 4. Na skutek zarządzenia Starosty Powiatu Warszawskiego młyn został unieruchomiony z dniem 1 sierpnia 1940 r.
  7. Władze niemiecki zarekwirowały w październiku 1939 r. w garbarni Blimbauma Litmana w Wołominie przy ul. POW 27 wszystkie skóry. Obecnie garbarnia prowadzona jest przez inżyniera Bischoff Edgara.
  8. Jeleń Nuchim, rzeźnik, Kościelna 12, poddał ubojowi 32 krów, 6 jałówek, 76 cieląt – wpłacając podatek obrotowy w wysokości 133 zł 20 gr.
  9. Zylbersztejn Beniamin, rzeźnik, Przechodnia 3, poddał ubojowi 156 krów, 62 jałówki, 489 cieląt, 6 owiec – wpłacając podatek obrotowy w wysokości 771 zł 15 gr.
  10. Zagościński Jankiel, prowadzi ubojnię, Przechodnia 1, poddał ubojowi 85 krów, 16 jałówek, 216 cieląt, 1 owcę – wpłacając podatek obrotowy w wysokości 360 zł 75 gr.

Po wkroczeniu Niemców do Wołomina została zamknięta szkoła żydowska nr 3. Bez pracy pozostali jej nauczyciele żydowskiego pochodzenia: Schneier Izaak, Dawydkinowa Rojza, Tyglówna Sura, Wechslerowa Berta4.

We własnym zakresie wołomińscy Żydzi zaczęli organizować Komitet Pomocy5, który w Wołominie reprezentowali: S. Tajblum, A. Krasucki, M. Rozenblit. Komitet w bieżącej akcji opieki korzystał z pomocy udzielanej polskim Żydom przez amerykańskie stowarzyszenie AJDC – American Joint Distribution Committee. 22 lutego 1940 r. władze AJDC zostały poinformowane przez Komitet Samoobrony Społecznej z Wołomina, o zajściu jakie miało miejsce 19 lutego. W piśmie podano:

„Tego dnia w godzinach wieczornych po zburzeniu i rozebraniu budynku bożnicy sprawcy wtargnęli do Gmachu Gminy, w której znajdował się magazyn żywnościowy. Zrabowali produktu wraz z ruchomym inwentarzem: biurko, szafka, kocioł duży 3 wanienki, 4 kubły. Zostawili cztery gołe ściany bez drzwi i okien. Zdemolowali również Kancelarię Gminy niszcząc wszystkie księgi, akta, całe archiwum gminy, inwentarz rachunkowy. Został przy tym pobity dozorca Markus Jald. O zajściu złożono meldunek na posterunek Policji, która prowadzi dochodzenie”6

Po tych wydarzeniach, 24 lutego 1940 r., I komitet samopomocy w Wołominie zgłosił swoją dymisję, która została przyjęta. Powołano nowy zespół, w składzie:

  • Taleśnik Abraham – prezes
  • Grabina Szmul – skarbnik
  • Ostrzega – sekretarz
  • Kronenberg Abe – członek
  • Mondberg Boruch – członek
  • Kaminkowski Mojsze – członek
  • Goldenberg Mojsze – członek
  • Szulc Chaim – członek
  • Lastfogiel Arnold – członek
  • Z ramienia uchodźców (z Wyszkowa) Sapersztejn Jankiej i Siger Mojsz.

29 lipca 1940 r. (okres planowania miejsca na dzielnicę żydowską) nastąpiła reorganizacja komitetu, którego skład został ustalony:

  • Taleśnik A. – prezes
  • Lastfogel A. – skarbnik
  • Goldenberg M. – sekretarz
  • Szulc Ch. – członek
  • Kronenberg A. – członek
  • Jungerman E. – członek
  • Tajblum – członek

A z ramienia uchodźców – Sapirsztejn Jankiel i Sigier Moszek.

Komitet Samopomocy prowadził kuchnię dla biednych Żydów, na przykład w miesiącu październiku 1940 r. wydano 12 161 posiłków, zaś w styczniu 1941 r. 17335.  Niestety, skala represji wzrastała. W lipcu 1940 r. starosta nakazał burmistrzowi Wołomina, wskazać obszar na zorganizowanie dzielnicy żydowskiej – ghetta [wg oryginalnej ówczesnej pisowni]. W obszernym wyjaśnieniu burmistrz Józef Cichecki przedstawił sytuację w mieście i podawał powody, które uniemożliwiały zorganizowanie getta w Wołominie na zalecanym terenie. Zachował się odręcznie sporządzony przez burmistrza Cicheckiego projekt odpowiedzi:

„7 sierp. 1940; Przedmiot Ghetto Dla żydów

Do Pana Starosty Powiatowego
W Warszawie

Na zarządzenie z d. 2 lipca r.b. sygn. II w sprawie przedłożenia propozycji odnośnie urządzenia ghetta dla żydów w m. Wołominie, donoszę co następuje:

1.) miasto Wołomin liczy ogółem około 17788 mieszkańców, w tym aryjczyków 15066 i żydów 2722, rodzin zaś zamieszkuje w mieście – aryjskich 4300 i żydowskich 730, razem więc 5030.-
2.) domów mieszkalnych miasto liczy 1403, w tym domów dużych o większej liczbie lokali mieszkalnych (powyżej 4-ch) około 20% – 280 do 300, reszta zaś są to domy małe jedno – do 4-ro rodzinne.
3.) w tej liczbie domów własność aryjską stanowi 1274 a własność żydowską 129. (domy własności żydowskiej w dużej większości koncentrują się w śródmieściu.
4.) miasto Wołomin należy do rzędu miast młodych, powstało ono około 50 lat temu na terenach rozparcelowanego na place majątku ziemskiego Wołomin. Rozwój budowlany był skupiony, a intensywniejszy jego rozwój datuje się dopiero od roku 1919, kiedy po wojnie światowej odczuwał się duży brak i drożyzna mieszkań w Warszawie. Wówczas to wielu pracowników [… – niemożność rozczytania, i dalej] kupowało place tutaj z powodu ich taniości […] i budowały domy dla siebie i swoich rodzin. Stąd też przeważająca ilość domów w mieście, są to domy małe 1-4 rodzinne, z ogrodami warzywnymi lub owocowymi, które dla wielu mieszkańców – właścicieli – są poważnym źródłem utrzymania.
5.) Jedynie środkowa część miasta, mająca charakter handlowy – jest zabudowana w większości domami dużymi – zwarta i zamknięta jest ulicami: Warszawską, Wileńską, Legionów (dawniej Długa), 11 listopada i Fabryczną.
6.) Największe skupisko ludności żydowskiej zamieszkuje na ulicach: Warszawskiej w 40%, Wileńskiej w 25%, Przechodniej w 70%, 11 listopada w 50%, Legionów (dawnej Długa) w 30 %, Kościelnej w 50% i Książęcej w 15%. Na innych ulicach poza wymienionymi Żydzi gdzieniegdzie zamieszkują tylko pojedynczymi rodzinami. Gęstość zaludnienia żydów na ulicach miasta ilustruje dołączony do niniejszego plan miasta, na którym zaznaczone zostały kolorem ulice zamieszkania częściowo przez żydów.-
7.) Urządzenie ghetta dla żydów w mieście Wołominie ze względu na jego charakter zabudowy – nastarcza wiele trudności dlatego też przedłożyć rzeczową propozycję w tym względzie jest dla mnie nader trudnym zadaniem. Gdyby przeznaczyć na ghetto obecnie zamieszkałe przez żydów ulice, to całe śródmieście zamieszkaliby żydzi i nadaliby przez to miastu charakter zupełnie żydowski, co równocześnie zatamowałoby znacznej części ludności katolickiej dostęp do kościoła oraz zagrodziłoby łączność z całością miasta. Ponadto handel chrześcijański rozwijający się w śródmieściu musiałby ustąpić handlowi żydowskiemu a nawet upaść, gdyż poza śródmieściem brak byłoby odpowiednich lokali na przedsiębiorstwa handlowe. Wysiedlenie zaś żydów ze śródmieścia na inne boczne ulice znów porozrzucałoby ludność aryjską – robotniczą, rzemieślniczą lub urzędniczą, która osiadła jest na swoich posesjach z ogródkami owocowymi i warzywnymi dużym nakładem pracy zamiłowania lub pieniędzy urządzonymi i uprawianymi dla własnych potrzeb i korzyści. Ludność natomiast aryjską trzeba byłoby wysiedlić z ich domostw i osiedlić w lokalach po żydach, oczywiście nienadających się na zamieszkanie – bez dużych [..]doprowadzenie ich do stanu używalności przez aryjczyków.
8.) Zaniepokojeni ew. zajęciem ich domów przez żydów mieszkańcy sąsiadujących ze środkową dzielnicą miasta zgłaszają się do mnie codziennie pojedynczo i grupowo z prośbami o ochronienie ich przed […] ghetta dla żydów, motywując swoje prośby tym, że przez urządzenie w mieście ghetta żydowskiego oni przede wszystkim będą pokrzywdzeni. W celach zapoznania się z jak najlepszą opinią w sprawie ghetta odbyłem konferencję specjalną z przedstawicielami aryjskiego tutejszego społeczeństwa i właścicielami domów – i uzyskałem opinię, że na razie ghetta dla żydów w Wołominie ze względu na […] charakter nastręczać będzie bardzo wiele poważnych trudności i […] odbicie się […] na ludności polskiej. Odbyta konferencja na temat ghetta z przewodniczącym rady żydowskiej nie dała mi żadnych […] propozycji, na których mógłbym opracować rzeczowy wniosek.

[parafa] B”7

Powyższe pismo jednoznacznie wskazuje, że burmistrz Cichecki uchylał się i nie chciał w Wołominie zorganizować getta. Jednak jego poczynania nie odniosły skutku, gdyż getto zostało zorganizowane na obrzeżach miasta, pomiędzy Wołominem a Kobyłką8. Była to dzielnica Sosnówka. Do końca nie jest zbadane gdzie znajdowały się granice getta. Z dokumentu i ze wspomnień wynika, że od północy naturalną granicą były tory kolejowe szlaku Warszawa – Białystok, od południa rów odprowadzający z miasta ścieki komunalne (obecnie przebiegający w okolicy ogródków działkowych w Wołominie), od wschodu ulica Cementowa, nie ma zaś dokładnych danych jak przebiegała granica od strony Kobyłki. Nie można wykluczyć, że całe getto znajdowało się na terenie Wołomina.

Granice getta nie były stałe. Komisarz ziemski Mohns zadecydował o ich zmianie9:

„Granice dzielnicy żydowskiej w Wołominie ulegną zmianie. Z dzielnicy żydowskiej w Wołominie zostaną wydzielone nieruchomości p. Wasungowej10 i Dr. Raczyńskiego i włączone  do aryjskiej dzielnicy miasta. Nowa granica przebiega ulicą Wacława /dom Nałkowskiego/, Aleją Nagórną aż do wschodniej granicy posesji Dr. Raczyńskiego. Do przeciągnięcia granicy należy użyć znajdującego się parkanu. Przesiedlenie zamieszkałych obecnie w/wym. posesjach Żydów i nowe odgraniczenie należy przeprowadzić do dnia 10.6.1942 r. Na Zarząd Miejski w Wołominie nakładam obowiązek wykonania i nadzorowania tych czynności. W sprawie ewentualnych szkód wyrządzonych przez Żydów na obu posesjach kieruję właścicieli na drogę sądową.”

Spotkać można również przekazy, że z czasem z getta zostały wyłączone ulice: Cementowa, Orwida i Korsaka. Według danych podanych przez burmistrza Wołomina, w sierpniu 1940 r. w mieście zamieszkiwało 2722 osób narodowości żydowskiej. W niemieckim zestawieniu osób zamieszkałych na terenie powiatu z 1 czerwca 1942 r. wykazano, że w Wołominie mieszkało ogółem 1727311, z tego: 20 Niemców, 3 Ukraińców, 14496 Polaków, 2596 Żydów i 158 osób innej narodowości. Jednocześnie w zestawieniu nie wykazano Żydów zamieszkałych w gminie Kobyłka. Powyższe zestawienie może wskazywać, że do wołomińskiej dzielnicy żydowskiej na Sosnówce, nie wchodziły tereny z sąsiedniej miejscowości.

Liczebność ludności żydowskiej w Wołominie była zmienna. Jeszcze w początkowym okresie okupacji, oprócz Żydów z Wyszkowa, w czerwcu 1940 r. chciano przesiedlić Żydów z Krakowa, ale władze miasta się nie zgodziły, tłumacząc, że w Wołominie występuje już przeludnienie12. Niemniej, po 15 listopada 1940 r. odnotowano przybycie żydowskich przesiedleńców z pobliskich miejscowości: Klembów (3 osoby), Ręczaje (1 os.), Mironowe Górki (2 os.), Chruściele (3 os.), Dręszew (4 os.) Ślężany (7 os.), Leśniakowizna (2 os.), Radzymin (21 os.), Dąbrówka (1 os.), Kraszew (8 os.), Małopole (1 os.), Kuligów (2 os.). Poza tym z wołomińskiego getta wysłano 50. mężczyzn do obozu pracy w Jadowie13.

Proces przesiedlenia się Żydów na Sosnówkę i wysiedlania się z tego rejonu Polaków trwał do jesieni 23 października 1940 r., niemieckie władze ogłosiły, że ostateczny termin przesiedleń ma się definitywnie zakończyć 15 listopada. Jednocześnie od 12 listopada zapowiedziano zastosowanie przymusu policyjnego w celu zakończenia akcji przesiedleńczej14. Wydaje się dziś niemożliwe aby ustalić w jakim procencie Żydzi odsprzedawali swoje nieruchomości położone w centrum Wołomina, a w jakim wynajmowali Polakom. Z zachowanej szczątkowej dokumentacji wynika, że zdarzały się przypadki, że Polacy z Sosnówki jedynie wynajmowali Żydom swój domy (być może powyższe działało w drugą stronę). Ten stan powodował w późniejszym okresie napięcia. Polacy skarżyli się do burmistrza, że Żydzi nie dbają o ich domy, niszczą ogrody. W kwestii wzajemnego regulowania zobowiązań pomiędzy mieszkańcami Wołomina, okupant nakazał aby płatności odbywały się poprzez Komunalną Kasę Oszczędności. Zdarzały się przypadki, że z czasem zanikało płacenie komornego przez Żydów, a już zapłacone, było przejmowane w banku przez Niemców. Autor nie dotarł do informacji źródłowych określających sposób rozliczania się Polaków za wynajem mieszkań w centrum miasta, ale można przyjąć, że z powodu zakazu wchodzenia na teren getta, także Polacy byli zmuszeni do ewentualnego dokonywania opłat w banku, co mogło prowadzić do przejmowania również tych środków przez Niemców.

Zgodnie z decyzję starosty, z 21 grudnia 1940 r., zarządzono zakaz opuszczania przez Żydów terenu getta jak również wchodzenia na jego teren przez Polaków. Na opuszczanie getta zezwolono przewodniczącemu Rady Żydowskiej i jego zastępcy, lekarzowi i jednemu gońcowi. Poza tym wychodzić mogli żydowscy robotnicy, którzy wylegitymowali się przepustkami wydanymi przez Arbeitsamt z Wołomina. Za złamanie zarządzenia groziła kara 1000 zł, więzienie lub roboty przymusowe. Od tej chwili straciły ważność 23. zezwolenia wydane wcześniej przez burmistrza Wołomina dla: Blumberga Izaaka, Tajbluma Srula, Goldgrama Chila, Goldberga Majera, Fruma Abrama, Blumenkranca Froima, Wagensztejna Mendla, Mondberga Borucha, Rozenblita Mendla, Wajmana Borysa, dr. Frydmana Józefa, dr. Franka Zachariasza, dr. Reznika Jakuba, Tauba Berka, Gurgolda Zyskina, Goldenberga M., Wajnman Sarę, Reznik Marię, Wajnman Ewę, Leskowskiego Józefa, Krasucjkiego Abrama, Zagościńskiego Arię i Jungiermana Elę15.

Równocześnie burmistrz Wołomina został zobowiązany przez starostę, 13 stycznia 1941 r., do wybudowania ogrodzenia oddzielającego getto od miasta, ale i tu Cichecki zaczął zwlekać. Poinformował mianowicie władze niemiecki, że w Wołominie brak jest funduszy i odpowiedniej ilości drewna, aby ogrodzić getto. Do ogrodzenia miały posłużyć drągi (300 sztuk) i drut kolczasty (9000 metrów bieżących). Z uwagi na koszty, decyzją burmistrza odstąpiono od budowy płotu. Niemcy nakazali zakupić stemple, a kosztami obciążyć Radę Żydowską. 3 lutego 1941 r. burmistrz poinformował starostę, że zakończył zamknięcie dzielnicy żydowskiej, a na ulicach dojazdowych wystawił tablice informacyjne o treści: „Dzielnica Żydowska. Niemcom i Polakom wstęp wzbroniony. Der Kreishauptmann”. Przy wejściu do getta został utworzony posterunek milicji żydowskiej, który miał czuwać nad przestrzeganiem zarządzenia. Niemniej jednak burmistrz poprosił starostę o czas na dokończenie ogrodzenia getta, do 1 marca16.

Żydom przebywającym w getcie pozostała wegetacja. Zakaz opuszczania getta, brak lekarstw, ciężka i niewolnicza praca dla okupanta. Na skutek złych warunków sanitarnych panujących w getcie, w październiku 1941 r. wybuchła epidemia tyfusu. Zachorowało 62 osoby. Po poinformowaniu władz niemieckich o tym fakcie, starosta Rupprecht zarządził karę na Radę Żydowska w wysokości 10 000 zł, z czego Przewodniczący, lekarz Frydman, Reznik i Frank mieli osobiście wpłacić po 1000 zł. Powyższa kwota miała zostać przekazana staroście w Radzyminie, a jej nie uiszczenie miało skutkować 4. tygodniowym cofnięciem przydziału żywności dla getta17.

Powyższe zajście zbiegło się w czasie z wydaniem, 15 października 1941 r., rozporządzenia przez gubernatora Hansa Franka o zakazie opuszczania, bez zezwolenia, getta przez Żydów, za co groziła kara śmierci. Także wprowadzono tożsamą karę za ukrywanie Żydów na stronie aryjskiej. Od tej pory właściwie jedyną możliwością wyjścia osób narodowości żydowskiej z getta był udział w pogrzebie osoby bliskiej. Wołomiński kirkut znajdował się po drugiej stronie miasta, przy ulicy Ślepej, około jednej godziny marszu z Sosnówki.

O samej sytuacji w getcie niewiele wiadomo. Znane są trzy relacje osób, które przeszły przez wołomińskie getto: Szloma Rubinsztajna, Fani Stecher, (zdeponowane w Żydowskim Instytucie Historycznym) i Karola Bermana18 (Archiwum Yad Vashem). W relacji Szloma Rubinsztajn (ur. 1923 r.) wspominał, że na czele Judenratu stał Blumberg. Po założeniu dzielnicy żydowskiej na Sosnówce powołano policję żydowską, sięgającą do stanu 50 osób, którą kierowali Golgram, a później Forer. Na zachowanie osób zaangażowanych w działalność tych instytucji narzekali Żydzi. Oprócz Komitetu Pomocy, Fani Stecher wspominała, że na terenie getta został zorganizowany sierociniec, którego kierowniczką była Reznikowa. W sierocińcu pracowały trzy młode Żydówki, które miały pod opieką 60 dzieci.

Gdy getto było jeszcze otwarte, Żydzi mogli chodzić do miasta na zakupy i kupować ziemniaki, żyto, aby we własnym zakresie wypiec chleb. Oficjalna norma chleba z przydziału kartkowego wynosiła 200 gram na osobę i 50 gram cukru na tydzień, kawałek mydła i proszek do prania.

Po zamknięciu getta, pierwszą ofiarą radzymińskiej żandarmerii był Chaim Nowogrodzki Bielac, przyłapany w mieście. Żandarmi rozstrzelali go w Mironowych Górkach. Po wybuchu epidemii tyfusu, jak podał Rubinsztajn, w getcie zmarło około 100 Żydów.

Jednym z obowiązków Judenratu było zadysponowanie każdego dnia określonej grupy Żydów do pracy poza gettem. Żydzi pracowali w kopalni torfu koło Pustelnika, przy pracach na kolei pomiędzy Zielonką a Zagościńcem. Żydzi z getta wołomińskiego uzyskiwali informacje o planach Niemców. Jerzy Lipman zapamiętał Janinę Wilfort, która: „uprzedzała prezesa gminy żydowskiej o przyjazdach żandarmerii na obławy czy rewizje, ale brała za to drogie prezenty”19. Według relacji żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Edwarda Chędzyńskiego i Edmunda Koska, Stanisław Wopiński został aresztowany w Wołominie i zastrzelony na miejscu. Wopiński był związany z produkcją lewych kenkart dla Żydów.20

Szloma Rubinsztajn podał, że o likwidacji getta w Wołominie, Żydzi uzyskali wyprzedzającą informacje od „policjanta granatowego”. Powyższa jest zgodna z prawdą. Córka lekarza Jakuba Reznika – Janina Reznik Kozłowska zapamięta, że ojciec jej powiedział, iż byli to policjanci Maszalski i Taraszczuk. Policjanci ci odwiedzali Reznika w getcie, niekiedy prosili o poradę lekarską. Informacja o likwidacji getta szybko rozniosła się wśród Żydów. Rubinsztajn z kuzynem Herszem Frumem (obaj posiadali aryjskie papiery) i Heniem Krigerem opuścili teren getta. Nie jest wiadome ile osób postąpiło podobnie.

Dokładna data likwidacji getta w Wołominie nie jest znana. Zachowała się fotografia, na której widać tłum ludzi w okolicy przejazdu kolejowego przy ul. Przejazd z podpisem “Likwidacja getta 3. X. 1942 r.”21

Po wojnie, burmistrz Wołomina tak opisał sytuacje Żydów:

„W odniesieniu do ludności żydowskiej w dn. 14 listopada 1939 r. rozkaz noszenia opasek, kłaniania się i schodzenia z chodników. W 1941 r. zostało założone „Getho” do którego spędzono ok. 3500 osób. Getho zostało zlikwidowane 3 października 1942 r., przy czym ok. 3100 osób zostało popędzone w stronę Radzymina, a ponad 300 osób zabitych podczas likwidacji i po likwidacji ghetta”22.

Akcja likwidacji getta została odnotowana w prasie podziemnej. Organ Armii Krajowej, w Biuletynie Informacyjnym z dn. 22 października 1942 r23. doniósł:

„Szubienice i łapanki, pod których wrażeniem żyje kraj cały odsuwają na plan dalszy, trwającą w dalszym ciągu szatańską akcję likwidowania Żydów. […] I tak w końcu ubiegłego i w pierwszej połowie bieżącego miesiąca przeprowadzono mordowanie i wywożenie Żydów w Wołominie, Stoczku, Węgrowie, Radzyminie, Jadowie, Wieliczce i okolicy, Siedlcach, Parczewie, Kocku, Tarnowie oraz: łańcuckim, jarosławskim, przeworskim. Z różnych stron nadchodzą wiadomości o masowym mordowaniu Żydów lecz żadne z nich nie są tak straszne, jak to co nam donoszą z Wołomina i Stoczka. Straż Pożarna Wołomina i męty spośród ludności Stoczka, które brały czynny udział w akcji niszczenia Żydów, zyskały sobie fatalną kartę w historii, dopomagając w zbiorowym mordzie, wyszukując ukrywających się i przodując w grabieży.”

Jak się okazało, redaktorzy Biuletynu zostali źle poinformowani o roli wołomińskiej straży pożarnej. 10 grudnia 1942 r. zostało zamieszczone sprostowanie o treści:

„Naoczny świadek będący przy likwidacji getta w Wołominie stwierdza, że w B.I. mylnie przypisuje się Straży Ogniowej w Wołominie wykrywanie Żydów oraz przodownictwo w grabieży. Z polecenia żandarmerii Straż Pożarna została zaalarmowana i otrzymała polecenie dopomagania policji w niedopuszczaniu ludności cywilnej do grabieży. – B.I. prostuje powyższą pomyłkę z całą satysfakcją, wyłączając Straż wołomińską z grona mętów, które swym współdziałaniem w likwidowaniu Żydów i grabieży ich mienia – przynieśli hańbę Narodowi Polskiemu.”24

W tym miejscu należy pamiętać, że domy znajdujące się na Sosnówce, przed założeniem getta, należały do Polaków.25 

Wołomińscy Żydzi zostali popędzeni do Radzymina, a stamtąd, transportem kolejowym, przewiezieni do Treblinki.

Rocznik Wołomiński, tom XII

  1. O niemieckiej administracji cywilnej i wojskowej pisała Jolanta Adamska w Roczniku Wołomińskim, tom I/2005.
  2. Prawo Generalnego Gubernatorstwa, Kraków 1941.
  3. Wyboru dokonano na podstawie zgromadzonych materiałów w: Archiwum Państwowe w Warszawie, oddział w Grodzisku Mazowieckim [dalej – APW o. GM], zespół akt miasta Wołomina 1917-1950, sygn. 850.
  4. Archiwum Państwowe w Warszawie [dalej APW], Starostwo Powiatowe Warszawskie 1939-1945, sygn. 1840.
  5. Żydowski Instytut Historyczny [dalej – ŻIH], Zespół Jont, sygn. 734 dot. Wołomin.
  6. Żydowski Instytut Historyczny, Zespół Joint, poz. 734 (dot. Wołomina).
  7. APW o.GM, Wołomin, sygn. 846.
  8. Por. Obozy hitlerowskie na ziemiach polskich 1939-1945. Informator encyklopedyczny, Warszawa 1979 [hasła] Kobyłka – Sosnówka; Getto. Utworzone jesienią 1940, zlikwidowane X 1942. Zajmowało obszar o powierzchni 1 km2 (21 domów o 210 izbach). Przebywała w nim ludność żyd. z Radzymina, Wołomina i okolic, ogółem ok. 1500 osób. Około 200 osób pracowało przy naprawie torów kolejowych. W czasie epidemii tyfusu plamistego umierało dziennie 5-7 osób. Podczas likwidacji getta jego mieszkańców hitlerowcy wywieźli do ośrodka zagłady w Treblince; ok. 15 osób rozstrzelano (s. 236). Wołomin – Obóz pracy. Założony w 1943. Przebywali w nim Żydzi, którzy pracowali w hucie szkła. Getto. Utworzone w XI 1940 , zlikwidowane 6 X 1942. W getcie przebywała ludność żyd. z W., Radzymina i okolic; ogółem ok. 3000 tys. osób. 4 X 1942 większość mieszkańców getta hitlerowcy wywieźli do ośrodka zagłady w Treblince; pozostałych (620) podczas likwidacji getta rozstrzelano (s. 570).
  9. APW o. GM, Wołomin, sygn. 1590 Wskazany dokument został opublikowany w: Informator o zasobie archiwalnym, Nowy Dwór Maz. 1992, s. 49.
  10. Może chodzić o były dom Nałkowskich.
  11. APW, Starostwo, sygn. 128, b.p.
  12. APW o. GM, Wołomin, sygn. 843.
  13. ŻIH, Zespół Joint, poz. 734 (dot. Wołomina).
  14. APW o. GM, Wołomin, sygn. 843
  15. APW o. GM, Wołomin, sygn. 843.
  16. APW o. GM, Wołomin, sygn. 843.
  17. APW o. GM, Wołomin, sygn. 843.
  18. Por. Prowincja noc. Życie i zagłada Żydów w dystrykcie warszawskim, pod red. Barbary Engelking, Jacka Leociaka i Dariusza Libionki, Warszawa 2007 r. ss. 647.
  19. Za F. Gańczak, Filmowcy w matni bezpieki, Warszawa 2011, s. 22.
  20. ŻIH, Relacja nr 5932.
  21. Fotografia była w posiadaniu p. Marii Rosochackiej; kopia w posiadaniu autora.
  22. APW o. GM, sygn.. 747.
  23. LIKWIDACJA GETTA W WOŁOMINIE I STOCZKU, Biuletyn Informacyjny, Nr 41 , 22 X 1942.
  24. SPROSTOWANIE, Biuletyn Informacyjny, Nr 48 , 10 XII 1942.
  25. Redaktorom Biuletynu Informacyjnego jeszcze raz przyszło prostować informacje uzyskane z Wołomina. Było to wiosną 1944 r

Więcej tego autora:

3Comments

Add yours
  1. 1
    W.P.

    Szanowny Autorze! Byłbym bardzo wdzięczny za kontakt – mam nadzieję, że jako autor ma pan dostęp do mojego maila. Opracowuję wspomnienia mojej Mamy, wołominianki przedwojennej, i chciałbym zweryfikować niektóre podane przez nią informacje.

  2. 2
    Henri SZEJNBAUM

    Witam,

    Moi rodzice mieszkali w Wołominie przed i w czasie II wojny światowej.
    Znam tylko część ich historii. To z tych, którzy przeżyli.
    Może macie archiwa lub dokumenty ich dotyczące?
    Oto nazwiska rodzin, których to dotyczy:

    SZEJNBAUM

    LASTFOGEL

    ROZOWSKI

    Jeśli tak, to bardzo dziękuję za informowanie mnie na bieżąco.

    Z poważaniem

    Henri SZEJNBAUM

    henri.szejnbaum@free.fr

  3. 3
    Henri SZEJNBAUM

    Uzupełnienie:

    Rodzina wyemigrowała do Francji.

    Znalazłem na waszej stronie grób / pamięć o rdzennych mieszkańcach Wołomina znajdujący się w Paryżu, na naszym wielkim cmentarzu Père Lachaise.

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.