Publiczna Szkoła Powszechna nr 1 w Wołominie

Oświata i kultura w Wołominie okresu II Rzeczypospolitej

U progu niepodległości Polski w 1918 r. Wołomin liczył niewiele ponad 6 tys. mieszkańców, jednak po wojnach o granice odrodzonej Rzeczypospolitej zaczął się szybko rozwijać i w 1924 r. miał już prawie 14 tys. ludności. Pełne ożywienie w przemyśle, powojenny rozmach budowlany, napływ mieszkańców z okolicznych wsi, stopniowa urbanizacja tychże wsi zrodziły nowe potrzeby społeczne, w tym w zakresie oświaty. Szkoła Podstawowa nr 1 powstała już w 1913 r. Do dzisiaj mieści się w starym budynku przy rogu ulic Legionów i Wileńskiej. Pod koniec I wojny światowej, w 1917 r. funkcjonowały w mieście dwie szkoły: państwowa i Macierzy Szkolnej, podlegająca opiece Rady Głównej Opiekuńczej. Kierownikiem szkoły państwowej był Bronisław Pardo, a od 1920 r. –
Kazimierz Czajkowski. Pracowało w niej wraz z kierownikiem pięciu nauczycieli, w tym Józef i Natalia Kwapiszewscy. Szkoła miała tylko cztery klasy.

W 1920 r. z braku funduszy zlikwidowana została szkoła Macierzy Szkolnej. Natomiast nosząca nr 2 szkoła państwowa została podzielona na dwie szkoły: nr 1 męską i nr 2 żeńską. Obie mieściły się w tym samym budynku przy rogu ulic Legionów i Wileńskiej. Kierownikiem szkoły nr 1 został Józef Kwapiszewski, a nr 2 – Jadwiga Markowska (w 1928 r.). W tym samym budynku w latach 1920-1921 mieściły się też komplety gimnazjalne. Przepełnienie w szkole było ogromne, klasy liczyły po 60-70 dzieci, na jedną izbę lekcyjną wypadało po przeszło 110 dzieci. W 1930 r. przy ulicy Warszawskiej powstała szkoła żydowska. Otrzymała nr 3. Kierownikiem szkoły żydowskiej został Alfred Żyliński. Po przejściu Józefa Kwapieszewskiego do pracy w Warszawie kierownictwo szkoły nr 1 obejmuje Wacława Perekietkowicz, ciotka ministra oświaty Janusza Jędrzejewicza, głośnego reformatora systemu edukacji narodowej. Pani ta prowadziła również wspomniane wyżej komplety gimnazjalne.

W latach wielkiego kryzysu gospodarczego (1930-1935) w Wołominie katastrofalne rozmiary przybrało bezrobocie, a wraz z nim ogromna bieda. W 1932 r. kierownik Alfred Żyliński pisał do radnych miejskich:

„Szkoły na terenie Wołomina znajdują się w niezwykłych warunkach higienicznych. Brud i kurz panują niepodzielnie. Wprost rozpacz ogarnia personel nauczycielski, gdy ma przystąpić do pracy. Mydło, ścierki, pyłochłon, te niezbędne artykuły, są przydzielane w tak skromnej ilości, że każdorazowe otrzymanie takowych traktuje szkoła jako uroczystość. Otrzymanie koszyków na śmieci to niedoścignione marzenie (…). W takich warunkach po 5-6 godzin siedzą w brudnych i zakurzonych salach dzieci, dzieci anemiczne, przeważnie źle odżywione i chorowite.”

Według raportu z 1931 r. na 1800 dzieci uczących się w Wołominie aż 300 głodowało i często mdlało na lekcjach z powodu niedożywienia. Jesienią 1933 r. powołany został komitet budowy nowej szkoły. Na początku 1935 r. szkoła nr 4 przy ulicy 3 Maja rozpoczęła swą działalność. Poprawiło to nieco sytuację. W 1938 r. w czterech szkołach podstawowych Wołomina uczyło się w sumie 2500 dzieci, z którymi pracowało 35 nauczycieli. Kierownikami szkół byli: nr 1 – Stanisław Szubiński, nr 2 – Jadwiga Markowska, nr 3 – Alfred Zyliński, nr 4 – Witold Witkowski. W 1936 r. z inicjatywy Piotra Rostkowskiego powstała szkoła zawodowa. Natomiast zabiegi o uruchomienie w roku szkolnym 1937/1938 gimnazjum koedukacyjnego spełzły na niczym. W tym okresie Towarzystwo Przyjaciół Osiedla Wołominek podjęło działania na rzecz budowy nowej szkoły dla osiedli Wołominek i Sławek. W latach 1936-1938 przeprowadziło w mieście akcję zbiórki pieniędzy na ten cel. Za pieniądze te zakupiło spory plac, powiększony przez darowiznę Aleksandra Granzowa, właściciela wielu nieruchomości na terenie miasta. Wybuch wojny przerwał dalsze prace. Dziś na tym miejscu znajduje się budynek I Liceum Ogólnokształcącego. Jedyne przedszkole w mieście objęło opieką 60 dzieci. Ponadto przez pewien czas, od 1924 r., funkcjonowały w mieście kursy wieczorowe dla dorosłych, kształcące w zakresie szkoły podstawowej.

W Wołominie działało kilka towarzystw kulturalnych: Towarzystwo Osiedla Wołominek z prezesem, mecenasem Edmudnem Kowalskim, ławnikiem miejskim, Polska Macierz Szkolna kierowana przez małżeństwo dziedziców Stefana i Helenę Nasfeterów, Towarzystwo Przyjaciele Wołomina, które uruchomiło czytelnię kierowaną przez Janinę Czaplicką, Towarzystwo Biblioteki im. Icchaka Pereca. W styczniu 1925 r. ukazał się jedyny numer czasopisma „Kultura Wołomina”. W tym samym roku z inicjatywy proboszcza ks. Jana Golędziowskiego powstał sierociniec, zapewniający opiekę i naukę zawodu kilkudziesięciu dzieciom. Tenże ksiądz uruchomił też Bibliotekę Parafialną. W kulturze i oświacie Wołomina wyróżniało się wtedy wielu nauczycieli: Jadwiga Markowska, Piotr Rostkowski, Alfred Żyliński, Stanisław Szubiński, rodzina Kwapiszewskich, Janina Batorska, Adela Kołodziejczyk, Stanisława Balon, Bolesław Puławski, Jan Malik, ks. Bolesław Jagiełłowicz, Bronisław Zawadzki, inspektor Antoni Lumbe, Stanisława Bobkowska, Bolesław Bohusz, Knapikówna, Zacharówna.

W „domu nad łąkami” Nałkowskich funkcjonował aktywnie salon literacki. Bywali tu znani pisarze, jak Bruno Schultz, Stanisław Ryszard Dobrowolski, Michał Choromański, Stefania Podhorska-Okołów, Helena Boguszewska, rzeźbiarz Ksawery Dunikowski, artyści sceny. Tutaj Zofia Nałkowska napisała swe znane dzieła: „Dom kobiet”, „Romans Teresy Hennert” i „Granica”.

W Wołominie działały organizacje młodzieżowe: Strzelec, Związek Harcerstwa Polskiego, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej i Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Żeńskiej, Wołomiński Klub Cyklistów. Rozwój sportu datował się od 1923 r, gdy powstał klub sportowy „Huragan”. Niebawem powstały też kluby żydowskie: Macabi, Uran przy fabryce Uran, a także polskie: Turowianka i Naprzód Lipiny, „dzikie” drużyny piłkarzy i siatkarzy.

Największą rolę w sporcie Wołomina odgrywał Huragan. Jego założycielami byli: burmistrz inż. Mieczysław Czajkowski, dr Stanisław Czaplicki, Stanisław Radecki, Saturnin Dobrowolski, Wiktor Nachyłowski, Marcin Sarnacki, Włodzimierz Tiuryn, Stanisław ŚwIrczak, Alfred i Marian Burakowscy, Ludwik i Wacław Ciukowie, Jerzy i Juliusz Uchnińscy, bracia Płoscy. Największe sukcesy odnosił Huragan przed Il wojną światową, za prezesury Władysława Zgorzelskiego. Zawody sportowe odbywały się na boisku przy ulicy Długiej (dziś Legionów), na skraju miasta. Plac podarowała sportowcom dziedziczka Wacława Mossaska, córka „ojca” miasta, Konstantego Henryka Woyciechowskiego, żona znanego profesora medycyny. Zawody sportowe gromadziły wtedy liczne rzesze kibiców, nieporównywalne do naszych czasów, gdy na mecze przychodzi zaledwie 100-200 osób.

W mieście przestępczość była niewielka, zaledwie 12 policjantów zapewniało porządek. Plagą były dynie drobne kradzieże.

Wieści Podwarszawskie 36/1998

Więcej tego autora:

+ There are no comments

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.