Szansa na cegłę

Po lewej stronie szosy ciąg krytych papą drewnianych wiat. Pod nimi długie szeregi cegły dziurawki suszącej się na powietrzu i czekającej na swoja kolej w drodze do pieca. Nieco dalej, w baraku, formuje się cegłę. Każdą sztukę ręcznie odbiera się spod prasy i ustawia na platformie wózka akumulatorowego, który cały transport odwozi pod wiatę. Tu znowu pracownicy ręcznie ustawiają cegłę do suszenia. Po kilku tygodniach operacja się powtórzy — cegły pojada na drugą stronę szosy, gdzie stoi piec i znów ludzkie ręce rozładują wózki, ustawią cegłę do wypału, posortują… Technologia więc, jak przed wielu laty.

Przeciw legendzie

“Dotychczas nie został rozwiązany problem osób, które, jak to się zwykło mówić, prowadzą pasożytniczy tryb życia. Nie pracują, utrzymują się z niewiadomych źródeł i z tej grupy wywodzi się wielu sprawców poważnych przestępstw. Milicja i prokuratura muszą więc okazywać im coraz większa zainteresowanie. Poza tym, w br., z inspiracji prokuratury powstał w Wołominie społeczny zespół, którego członkowie rozmawiają z osobami żyjącymi na koszt społeczeństwa, proponują im pracę, ale niewielu propozycje przyjmuje. Niestety, nie dysponujemy w stosunku do tej grupy osób innymi środkami niż presja moralna. Podobny zespół działa przy Inspektoracie Oświaty i interesuje się młodzieżą, zagrożoną demoralizacją.”

Close