
Niesforna młodzież
We wsi Łosie, w parafii Radzymińskiej młodzież urządza sobie nocne schadzki, sprowadza wódkę, piwo i tak tym przeklętym alkoholem się upija. Młodzież wspomnianej wsi urządza te niecne schadzki bardzo często; toteż urządziła i dnia drugiego grudnia. Przy takiej zabawce doszło do bójki, a bójki strasznej, bo już się bili nie pięściami, ale poprostu, jak jaka dzicz, kłóli się nożami tak, że pokłótych musiano odwieźć do szpitala. Wstyd i hańba wam, młodzieży ze wsi Łosie! Wiedzcie o tem, że na młodzieży polega przyszłość narodu — ale na młodzieży tej, która się garnie do oświaty, do wiedzy, ale nie na takiej, jak wy. Młodzież taka jest zgnilizną każącą młodsze pokolenia Polskie!
Tak, młodzieży Łosińska! porzućcie te złe drogi, które was prowadzą na gnojenie w murach więziennych, a weźcie się natomiast do czy tania książek i gazet; boć tam napewno w te wsi niema ani jednego egzemplarza gazety; zaznaczyć jeszcze muszę, że winni są i rodzice w owej wsi, że pozwalają na takie awantury; boć przysłowie mówi: „Niedaleko padnie jabłko od jabłoni”, drugie: „Jaki wiater – taki młynek, jaki ojciec, taki synek“.
P.K.
Siewba – organ ludu polskiego
R.2, nr 2, 16 stycznia 1907

Autora wspiera Wołomin Światłowód