Jednogłośnie

Z Jadowa, niewielkiej osady w pow. radzymńskim, donoszą, nam: „W dn. 5 marca odbyło się tu  otwarcie biblioteki przy straży ogniowej, założonej dzięki staraniom p. d-rowej Wiśniewskiej. Biblioteka powstała z darów prywatnych i jak na początek przedstawia się pokaźnie, liczy bowiem przeszło 600 książek. Poświęcenia dokonał ks. proboszcz Ożarek, który w ciepłych słowach przedstawił licznie zgromadzonym gościom cel i znaczenie instytucyi. Nastąpcie do rozumnego czytania pożytecznych książek zachęcał gorąco ks. dr. Hilchen.

Po skończonej uroczystości, lekarz miejscowy dr. L. Wiśniewski wygłosił pogadankę o cholerze i walce z epidemią. Zawiadomiona zawczasu i zachęcona ludność parafii bardzo licznie zebrała się, by wysłuchać pożytecznej pogadanki. Zgłosiło się około 2.800 osób. Lokal, oczywiście, pomieścić wszystkich nie mógł, dlatego też zebrani pozostali na dworze, a dr. Wiśniewski przemawiał z otwartego okna.

W dniu 1 kwietnia odbyło się w Jadowie zebranie gminne. Przybył na nie delegat Kom. Obyw. ks. dr. Hilchen i wniósł do uchwalenia kilka projektów o znaczeniu donioślejszym. Wszystkie te projekty uchwalono jednogłośnie, mianowicie:

  1. Jedną trzecią czystego dochodu pożyczkowo-oszczędnościowej kasy gminnej, w sumie rb. 890 przeznaczyć na potrzeby sekcyi sanitarnej przy miejscowym Komitecie obywatelskim
  2. Raz na zawsze skasować wszelkie zakłady sprzedające napoje alkoholowe.
  3. Utworzyć w miasteczku rogatki z opłatą za przejazd, a fundusze tą drogą zebrane użyć na wybrukowanie Jadowa i dróg przylegających do miasteczka.
  4. Wprowadzić opłaty za miejsca na na targu i dochód przeznaczyć na cele powyższe.
  5. Na targi i jarmarki odbywające się w Jadowie dopuścić rzemieślników z innych gmin, by w ten sposób przeciwdziałać sztucznemu śrubowaniu cen przez żywioły miejscowe.
  6. Skasować wszelki handel zarówno na rynku i ulicach, jako też i w sklepach w niedziele i święta do czasu ukończenia nabożeństwa w kościele.

Uchwalenie tych pięknych postulatów bez żadnej opozycyi te strony mieszkańców gminy, dowodzi, jak podatny jest grunt do pracy społecznej w naszych miastach, miasteczkach i wioskach, brakuje nam tylko takich uspołecznionych obywateli, jak ks. dr. Hilchen, którzy by umieli pozyskać zaufanie ogółu i w odpowiedniem kierunku pracę społeczną zwrócić.

Gazeta Poranna 2 Grosze
R. 4, 1915, nr 936 (118)

Więcej tego autora:

+ There are no comments

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.