cegielnia gigant e

Moje spotkanie z piecem – zarys historii Zakładów Ceramiki Budowlanej w Zielonce (IV)

Wtaczanie kuchni

Co to jest rozruch pieca tunelowego? Zdawałoby się, że to prosta czynność polegająca na włączeniu wszystkich urządzeń i koniec. Niestety, nie tak to wygląda. Po oddaniu pieca przez budowlańców rozruchowcom, przeprowadza się szereg prób wszystkich urządzeń – głównie wentylatorów różnego typu i przeznaczenia, a jest takich na piecu wiele, należy sprawdzić sam piec, a więc drożność kanałów, funkcjonowanie różnego rodzaju zasuw ceramicznych, które później będą regulować odciąg spalin, czy wyrównywać temperaturę w przekroju poprzecznym pieca w poszczególnych strefach, kanał rewizyjny pieca, czyli przestrzeń pod wózkami piecowymi zatoczonymi do pieca. Sprawdzenie całej instalacji palnikowej składającej się również z kilku urządzeń: kruszarki, podajnika ślimakowego, dozownika, działania filtra, poziomowskazu i samego zbiornika oraz wilgotności samego paliwa i jego granulacji. Urządzenia towarzyszące to oczywiście same szynowe wózki piecowe. Należało sprawdzić ich stan: głównie wykładzinę ognioodporną, fartuchy boczne powodujące odcinanie od temperatury kanału rewizyjnego, popychacza czyli urządzenia powodującego przesuwanie co godzinę wszystkich wózków w piecu, „dosuszarki” – czyli jej funkcjonowanie zgodnie z założeniami projektowymi w szybkim dosuszaniu wyrobów na wózku przed zatoczeniem do pieca. Nie chcąc zanudzać czytelnika szczegółami technicznymi podałem tylko kilka niezbędnych szczegółów. Po takim obowiązkowym sprawdzeniu należało od końca pieca wtoczyć wózek – kuchnię, czyli wózek z paleniskiem, dokładnie uszczelniony, by prowadzić powolne podnoszenie temperatury, jak w zwykłym piecu kuchennym, z tym, że w trzech otworach, wrzucając po prostu szuflą węgiel. Zamocowane termoelementy pozwalały na obserwację temperatury.

Piec tunelowy – 2/3 jego długości

Nie można z miejsca podnieść temperatury, ponieważ jednocześnie odbywa się powolne wypalanie wymurówki pieca. A przemiany polimorficzne składnika, czyli tlenku krzemu, wymagają w sumie dość niedługiego okresu, najczęściej 9 dni do ok. 3 tygodni /w zależności od materiału wymurówki pieca/ odbywają się wg tzw. krzywej „rozruchowej” do momentu uzyskania temperatury wypalania. Wózek – kuchnia umieszczony jest tuż przed ostatnimi palnikami, tuż przy wystających ognioodpornych rurkach, którymi wydobywa się zmielony węgiel (regulacja długości płomienia), zwanymi lancami palnikowymi. Gdy zostanie osiągnięta temperatura 800 – 900OC następuje włączenie kolejnych sekcji palników i rozpoczęcie pracy wszystkich urządzeń piecowych i wokół piecowych. To w sumie cały rozruch.

Niestety, zdarzają się nieprzewidziane awarie, najczęściej wynikające z błędów obsługi. W niektórych zakładach tego typu awarie wykluczały w ogóle prace pieca. Piec w Zielonce w trakcie rozruchu też miał awarie, ale na szczęście zaliczane do typu lekkich. Obsługujący na przykład nie zauważył, że ustawił wózek piecowy tuż obok torów i wpychał popychaczem następne prawidłowo ustawione, aż urządzenie popychające odmówiło posłuszeństwa. Awarię po pewnych kłopotach usunięto rozsuwając wózki i zrzucając 2500 sztuk kratówki z tego wózka do kanału rewizyjnego, a podnośnikami nastawiono wózek na tory. Inny przykład to nagminne zaniedbywanie czyszczenia stropu (wierzchu pieca) z resztek zmielonego węgla, co powodowało zapychanie się wolnych przestrzeni przewidzianych do studzenia i nie pozwalało studzić stropu zimnym powietrzem z wentylatorów, w konsekwencji uginały się od nagrzewania kształtowniki metalowe trzymające cały strop pieca i produkcja stawała. Inne drobne awarie nie były aż tak ważne, by je wymieniać.

Wreszcie wyznacza się dzień, w którym pod kontrolą sprawdza się wszystkie wyregulowane urządzenia i dokonuje próby wydajności, czyli sprawdzenia założeń projektowych. Często przy próbie wydajności bywają autorzy-projektanci, by ewentualnie cieszyć się z wykonania trudnego zadania.

To był prawdziwy przemysł

Przedstawiony został w zasadzie cały opis rozruchu, pozostało jeszcze zrobienie dokumentacji porozruchowej i sporządzenie około 10 załączników: instrukcji obsługi, z przeszkolenia załogi, zużycia energii elektrycznej, zużycia paliwa, wydajności i jakości wyrobów, przeróżnych tabel: wskazań akp, nastaw palników, nastaw zasuw, krzywej wypalania wyrobów oraz sprawozdania końcowego i z posiedzenia komisji odbioru. Komisja odbioru w przypadku Przedsiębiorstwa Ceramiki Budowlanej, zakładu w Zielonce, to kierownik zakładu Józef Adamczyk, kierownik piecowni Tadeusz Tomczak, kierownik Dz. Inwestycji Zenon Kostrzewski, z-ca ds. rozruchu mech. – Alfred Woszczek, warsztat energetyczny – Stanisław Lisawa, technolog Bernardyna Grzelak, ja z ramienia mojej firmy PMiDPT- Kraków oraz przedstawiciele „Cerprojektu” Warszawa. Działalność rozruchowa i serwisowa trwała od 28 sierpnia 1979 r. do 31 stycznia roku następnego. Próbę wydajnościową przeprowadzono 26/27 listopada 1979 r. Trwała 30 godzin i osiągnięto wszystkie założone parametry, również jakościowe, potwierdzone atestem nr 134/79, osiągnięciem klasy „150” zatwierdzonym przez kierownika Zakładowego Laboratorium inż. Wandę Walachnio. Osiągnięta temperatura wypalania 9200 C.

Strefa chłodzenia – intensywne chłodzenie

Ukryty świadek historii

Mijały lata, zmieniałem pracę, a piec ciągle pracował z przerwami, gdy takie były potrzeby, aż został wyłączony w 2008 r. po 28 latach produkcji. To w przemyśle średni okres wytrzymałości. W tym czasie na pewno uległa częściowemu zniszczeniu wymurówka pieca i sklepienie wykonane z materiałów ogniotrwałych. Wykruszyły się zabudowy konstrukcji podtrzymujących tory w kanale rewizyjnym, uległa skruszeniu wykładzina ogniotrwała wózków i szereg innych punktów pieca oraz urządzeń towarzyszących. Znane są przypadki tuż za południowo-wschodnią granicą, że piec był wyłączany po 40 latach. Piec w Zielonce stoi nadal i cieszy swoim niecodziennym, gigantycznym, jak na tamte czasy, wyglądem. Niestety, nie jest przeznaczony jako obiekt do zwiedzania. Niebawem minie już 37 lat od jego uruchomienia.

Moje spotkanie z piecem po latach poprzedzało niemałe napięcie. Co z tego zostało, co zapamiętałem? Na pierwsze wrażenie byłem przygotowany – piec został wyłączony w 2008 r., ale że zrobiono szereg poprawek, wyraźnie noszących cechy podniesienia wydajności, nie miałem pojęcia. Okazało się, że piec pracował dodatkowo także na mazut (gęstawe paliwo płynne), że rozszerzono strefę wypalania, czyli dołożono palników, jak również zintensyfikowano strefę studzenia, dodając wentylatory z zimnym powietrzem, by szybciej studzić wychodzące z pieca wyroby, a za przykładem najnowszych cegielni Europy wybudowano sterownię, by całość obsługiwała skromna obsługa – komputerowo i kilkoma guziczkami. Podobne rozwiązania widziałem w 1978 r. w Austrii. Wydajność cegielni wyraźnie poprawiła się, ponad dwukrotnie, a wózek piecowy wychodził z gotowymi wyrobami niemal co pół godziny. Tak naprawdę duże zmiany nastąpiły w tym piecu przez te 10 – 15 lat dzięki austriackim specjalistom i siłami bardzo doświadczonego kierownictwa zakładu. Ściany boczne pieca były niemal nienaruszone, z pewnością ucierpiał wielokrotnie strop pieca. Musiano zapewne kilkakrotnie wymieniać ogniotrwałe kształtki, płytki i konstrukcje stalowe na bardziej odporne na temperaturę Upewniłem się co do wymiarów i pozostałych danych, i że można było ustawiać wyroby do wypalenia, jak kiedyś na wysokość niemal 2 m licząc od wymurówki – niby podłogi wózka piecowego. Wydaje się, że piec mógłby dalej funkcjonować, ale to tylko pierwsze wrażenie. Obecnie teren cegielni należy do firmy Wienerberger i służy jako składnica przeznaczonych do sprzedaży wyrobów ceramiki architektonicznej tej firmy.

Dziękuję Panu Pawłowi Tadeuszowi Gajzlerowi za pomoc z zakresu historii Zielonki i zrecenzowanie artykułu, a kierownictwu zakładu Wienerberger w Zielonce za możliwość obejrzenia pieca i poznania jego historii po rozruchu.

Bibliografia:

  1. Ceramika Budowlana miesięcznik nr 6/1975 doc. dr Andrzej Smólski, Palniki na miał węglowy do opalania pieców tunelowych ceramiki budowlanej oraz opracowanie na podstawie artykułu z Clayworker, sierpień 1968
  2. A.J. Awgustinik: Ceramika 1980
  3. Materiały Budowlane – miesięcznik branżowy (1946-1952), fotografia okładki MB nr 1/1952
  4. Fragmenty dokumentacji porozruchowej 1979/80 MPCB-Zielonka
  5. Instrukcja instalacji PA-16 Cerama Gniewkowo
  6. Folder firmy Gibbons, fot. (strop pieca z instalacją – Octopus)
  7. Zbigniew Paciorek: Rocznik Wołomiński t. II artykuł: Próba ukazania procesu produkcji cegły na terenie gminy Marki w okresie międzywojennym (1918-1939)”
  8. Pozostałe fotografie autora

Rocznik Wołomiński
Tom XIII

 

Więcej tego autora:

+ There are no comments

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.