Najlżejszy podmuch wiatru wzbijał w górę tumany kurzu. Wydma “wędrowała” pochłaniając wszystko, co stało na jej drodze. Piach zasypywał płoty, drzewa owocowe, domy… Bezskuteczna była indywidualna walka ludności wielu podwarszawskich wsi i miasteczek z wędrującymi piaskami. Dopiero planowa i zorganizowana akcja zalesiania wydm i nieużytków, powstałych wskutek rabunkowej gospodarki przedwojennej mogła rozwiązać to zagadnienie.
Na terenie Warszawskiego Zespołu Miejskiego zalesiono już obszar o powierzchni 8 tys. ha. W bieżącym roku zostaną wysadzone dalsze 24 miliony sadzonek sosny i 5 milionów drzew liściastych na terenie 2600 ha. W akcji zalesiania bierze udział poza najemnymi robotnikami młodzież szkolna i wojsko, które zobowiązało się zalesić 900 ha.
Dużą pomoc w zalesianiu WZM przynosi mechaniczna sadzarka, skonstruowana przez inż. Stefana Kaczmarczyka i kierownika Wydz. Rolnictwa i Leśnictwa St. R. N. Stanisława Szufladowicza. Może ona zalesić przy obsłudze zaledwie dwóch ludzi 5 ha dziennie, czyli zastąpić pracę 90 ludzi. Nie było jeszcze dotychczas maszyny, która mogłaby sadzić sosnę, niezwykle wrażliwą na odpowiednie ułożenie korzonków w ziemi. Dopiero sadzarka skonstruowana przez polskich konstruktorów spełnia to zadanie, dzięki wytryskowi wody prostującemu korzenie sadzonki przed jej wysadzeniem.
Maszyna ta jest prototypem, ale już w najbliższym czasie zakłady podległe Ministerstwu Leśnictwa produkować będą maszyny tego typu. Za kilka lat podwarszawskie wydmy i nieużytki pokryje młody las.
Express Wieczorny
(a. u.) 1953 r.
Autora wspiera Wołomin Światłowód
+ There are no comments
Add yours