W dobrach Zagościńcu Obwo: Staniała: d. 17 Lutego r. b. opuścił ten świat czcigodny Weteran W. Wawrzeniec Jastrzębiec Meier, w wieku lat 79. Całe życie iego było wzorowem, poświecone ludzkości i czystej przyjaźni. Śmierć przerwała pasmo dni iego, po kilkodniowej chorobie (którą z Chrześcjańskiem znosił męztwem) udzieliwszy obecnym Synom, Wnukom i Domownikom błogosławieństwo, dawszy im moralnego życia naukę, oddał spokojnie dług śmiertelności, oddał ducha Najwyższemu od którego wziął początek.
Zostawił po sobie chlubne wspomnienia, tak dalece, że go Wieku naszego Patryarchą powszechnie głoszono. Wszyscy niemal z okolic Sąsiedzi i Duchowieństwo z przykładną gorliwością i bez żadnej interesowności ubiegali się nawzaiem, aby w ostatniej zmarłemu usłudze nie być wyprzedzonym. Włościanie nie tylko miejscowi i sąsiedni, ale nawet z odległych miejsc do kilkuset osób nagromadzeni, napełniaiąc powietrze czułemi westchnieniami, liczne zmarłego głosili dobrodziejstwa. Czeladź domowa przy wyprowadzeniu ciała z domu, płaczem przekonała każdego, że zmarły w odrętwiałych nawet i prostych sercach, wdzięczne i szlachetne snem wzorowem postępowaniem wzniecić zdołał czucie.
Sprowadzone ciało do Kościoła parafjalnego w Kobyłce, dnia następnego po okazałem nabożeństwie na wieczny w wymurowanym grobie złożone zostało spoczynek. Dużo iednak nad tem uboIewać należy, że tak szacowne zwłoki z parafji właściwej Kobyłkowskiej, do miasta Radzymina przeniesione być musiały, gdzie przez zacnego Pasterza WJX Kanonika Gałkowskiego z czcią i uszanowaniem przejęte, po solennem nabożeństwie w grobie starunkiem przywiązanych zmarłego Synów wymurowanym, zachowane zostały. Czcigodny cieniu, spocznij w pokoiu! wieczną ci naszą poświęcamy pamięć!
O.W.M.
Kurjer Warszawski
R.9 , nr 68
11 marca 1829