Tło historyczne erekcji parafii
Budowa świątyni w Markach
Wybór miejsca
Jako miejsce budowy kościoła obrano najpierw lekkie wzniesienie usytuowane po lewej stronie drogi do Radzymina, tuż przed samą osadą. W tym miejscu ustawiono żelazny krzyż, który znajduje się tam do dnia dzisiejszego. Na krzyżu widnieje napis: “któryś za nas cierpiał rany – 1894”. Fundatorzy (tj. właściciele fabryki przędzalniczej pp. J. Briggs i Posselt) dają na to odpowiedni plac przed Markami (tam gdzie znajduje się żelazny krzyż). Tak pisała o tym wydarzeniu ówczesna prasa katolicka33. Dlaczego zatem wybrano inne miejsce pod budowę?
Jakimś wyjaśnieniem może być informacja uzyskana od Pani Stefanii Szwagulińskiej, rodowitej mieszkanki Marek, która twierdzi, że jej dziadek Józef Chojecki – wówczas 20-letni młodzieniec trudniący się przewozem cegły z okolicznych cegielni, jadąc z cegłą furmanką w kierunku Warszawy zauważył (w miejscu, w którym później zbudowano kościół) na okolicznych podmokłych łąkach, wyłaniającą się z porannej mgły postać jakiegoś świętego, trzymającego w prawym ręku rózgę, w karzącym geście i jakby nawołującym do czynienia pokuty34. Według innej wersji zasłyszanej od starszych mieszkańców, po prostu władze carskie nie pozwoliły na budowę w tym miejscu okazałej świątyni35.
Teren pod nową lokalizację kościoła w Markach był darowizną w ilości 4874 łokci kw. (tj. ok. 25 tys. metrów kw.) kilku włościan mareckich, których grunty usytuowane były w pobliżu terenu przeznaczonego na budowę. Chodzi tu zapewne o rodziny Kopańskich, Kiełków, Michalskich, Kaniaków i Marków36.
Jak już wyżej wspomniano starania ks. Jakuba Dąbrowskiego, braci Briggsów oraz ówczesnych władz kościelnych w Warszawie o wyrażenie zgody przez władze carskie na budowę świątyni w Markach trwały co najmniej kilka lat. Ostateczne pozwolenie na budowę wydane zostało przez odpowiednie władze w Petersburgu w dniu 23 marca 1899 roku i oznaczono numerem 120737.
Projekt kościoła
Od początku do końca jedynym twórcą projektu mareckiego kościoła był architekt Jan Hinz (1842-1902)38. Spotykane w niektórych opracowaniach dot. projektu mareckiego kościoła współautorstwo architekta Piusa Dziekońskiego nie znalazło potwierdzenia w żadnym z dostępnych materiałów źródłowych. O swoim projekcie autor pisał:
układ ogólny kościoła w Markach tworzą trzy nawy, równej prawie wysokości, przecięte nawą poprzeczną, wskutek czego plan zbliżony jest do kształtu krzyża. Bryłę budowli zaprojektowano w tej postaci, dla uniknięcia łamania dachów, co przy znacznie różnej wysokości naw, jest rzeczą niemożliwą do uniknięcia. Kształt tej bryły jest prosty, brak mu może trochę ożywienia; dach też duży mniej jest przyjemny dla oka; natomiast odprowadzanie wody deszczowej jest bardzo uproszczone; konserwacya dachu jest też mniej trudną. Ramiona krzyża i presbiteryum z dwoma absydami w kształcie ośmiokąta, nad dachem, na zewnątrz, wprowadzają w całej tylnej części bryły pewne ożywienie; przybudówki niższe, zakrystya i kaplica przedpogrzebowa tworzą zakończenie, o ile można było harmonijne, tej części budowli.
Wnętrze kościoła, ta najważniejsza część budowli, przedstawia przestrzeń zasklepioną prawie na jednej wysokości, co w świątyni zawsze jest najodpowiedniejsze, unika się bowiem tak niepożądanego dla wzroku różnego oświetlenia i łamania się światła górnego nawy środkowej, oraz bocznego naw bocznych. Przestrzeń im szersza i wyższa, tem będzie zawsze bardziej imponująca. Nad nawami bocznemi, jeżeli są niższe, konstrukcya dachu oraz okna w nawie środkowej najtrudniej dają się opracować należycie już w projekcie, przy wykonaniu zaś zabezpieczanie takich dachów musi być dokonane bardzo starannie i znacznym kosztem, ażeby zapobiedz zaciekaniu sklepień. Warunki programu, niezbyt ściśle określone i ciasne ze względu na fundusze, jakimi można było rozporządzać, nie pozwalały na wykończenie ozdobne, tak co do kształtów ogólnych, jak i opracowania w szczegółach.
Jako materyał do budowy brano cegłę zwyczajną bez prasówki i modelówki, mury zewnątrz wykonano na pełne fugi, wygładzane przy robocie bez fugowania; wapno, wreszcie beton w fundamentach, zastosowany z powodu mokrego położenia gruntu, oraz cement w murach fundamentowych i filarach kościoła, przedstawiają wątek budowlany, jaki i dla najprostszych budowli mieszkalnych używać musimy. Pokrycie dachu dachówką z cegielni “Pustelnik” pod Warszawą przystosowuje się również do zasady stosowania możebnej oszczędności w materyałach i konstrukcyach.
Wymiary kościoła są następujące: długość z murami od wieży do prezbiteryum 46 m, szerokość trzech naw 20 m, z murami, w ramieniu krzyża 31,5 m, wysokość wieży od poziomu chodnika do wierzchu krzyża 44 m, wysokość murów bocznych kościoła od chodnika do gzymsu 12,5 m., a do wierzchołka dachu 22 m. Wewnątrz od posadzki do oporu sklepienia jest 8 m, do podniebienia sklepienia naw bocznych 11 m, nawy środkowej 12,75 m. Powierzchnia wewnętrzna w przeznaczona w planach do użytku kościelnego, wynosi ok. 750 m2, kubatura zaś ok. 12800 m3 39.
Projekt wykonano w charakterystycznym wówczas stylu gotyku nadwiślańskiego.
Przebieg budowy
Kamień węgielny pod budowę świątyni w Markach wmurowano dnia 3 maja 1899 r. i wcale nie była to data przypadkowa40. Dzięki bardzo dobrej organizacji pracy, co było zasługą ks. J. Dąbrowskiego i majstrów kierujących budową oraz ogromnym zaangażowaniu miejscowej ludności, która wykonywała prace nie wymagające specjalnego kunsztu budowlanego, tempo budowy było naprawdę imponujące. „Ks. rektor J. Dąbrowski nie miał kłopotów z zatrudnianiem robotników. Ludzie sami budowali swój kościół. Zwozili piasek, przygotowywali zaprawę murarską, murowali poświęcając swój wolny czas po powrocie z pracy. Trudniejsze tylko prace powierzano zawodowym murarzom”41. Robotami murarskimi kierował Franciszek Borzęcki, a nadzór nad robotnikami sprawował jego brat Filip. Szybkość budowy była zauważona także przez ówczesną prasę katolicką:
Budowa kościoła w Markach, murowanego w trzech nawach, z wieżą w stylu gotyckim, planu budowniczego Jana Hinza, posuwa się szybko, dzięki staraniom i trudom ks. J. Dąbrowskiego. W połowie lata rozpoczęto fundamenta, a dziś już ukończone mury naw są przykrywane na zimę wiązaniami dachu. Dokończenie wieży odłożono dla późnej pory do roku przyszłego“.42
Tak więc dzięki świetnej organizacji pracy i ogromnym zaangażowaniu ludności pod koniec listopada 1899 r. budowa murów zewnętrznych została zakończona. Sklepienie wykonano tylko nad prezbiterium. Dach kościoła zdołano przykryć ofiarowaną dachówką. To wszystko wykonano w ciągu zaledwie 7 miesięcy! Budowę wieży kościelnej i sklepień odłożono na później43.
Dnia 7 grudnia 1899 r. Władze Duchowne Archidiecezji Warszawskiej wydały upoważnienie do poświęcenia nowowybudowanego kościoła i nadały mu wezwanie Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Trzy dni później odbyła się uroczysta ceremonia poświęcenia świątyni. Samą ceremonię poświęcenia kościoła tak opisywał „Przegląd Katolicki”:
Dnia 10 grudnia 1899 r., w drugą niedzielę adwentu odbyło się poświęcenie nowo wzniesionej świątyni murowanej w osadzie fabrycznej Marki, położonej przy trakcie radzymińskim. Nowo wznoszona staraniem i trudem miejscowego rządcy kościoła, ks. J. Dąbrowskiego, świątynia doprowadzona została już do tego stanu, iż przez czas żniwny dla wygody duchowej miejscowych parafian może już być w niej odprawiane nabożeństwo przynajmniej w dni niedzielne i świąteczne. To też w dniu oznaczonym odbyło się wprowadzenie tego czasowego nabożeństwa do kościoła mareckiego przez akt poświęcenia murów dokonany w delegacji Jego Arcypasterskiej Mości przez J. M. ks. kanonika Mioduszewskiego, proboszcza parafii ościennej Wieliszew. Ceremonia poświęcenia rozpoczęła się o godz. 9 i pół rano, przy ogromnym napływie ludu z miejscowości fabrycznej, jak tez i sąsiednich parafii. W ogóle ludu liczono przeszło 4 tys., pomimo nader mroźnej pory; przy tym ks. Dąbrowski miał tę wielką pociechę, że wzniesiony jego staraniem przybytek pański ogarnął swymi trzema nawami ogromną większość owej rzeszy, uszczęśliwionej pierwszym nabożeństwem w tym kościele, który w znacznej części jej to zasobkiem, pomocą i pracą wzniósł już do dzisiejszych rozmiarów. Po odczytaniu i podpisaniu aktu erekcyjnego przez ks. P. Dąbrowskiego parafii Kruszyna, w diecezji kujawsko-kamieńskiej, i następnie po jego zamurowaniu, rozpoczęto święcenie murów, poczem pierwszą mszę św. śpiewaną odprawił w nowym kościele J.M. ks. Ślepowroński, proboszcz parafii Niegów. Kazanie podczas sumy wygłosił pięknie ks. A. Szlagowski – prof. Seminarium Metropolitalnego. Przez czas święcenia murów i w czasie sumy chór artystów teatru warszawskiego, wykonał na głosy po polsku prześliczny psalm “Kto się w opiekę odda Panu swemu”. Po duchowieństwie podpisali akt erekcyjny i położyli pierwszą cegłę pod wielki ołtarz obecni na nabożeństwie kolatorstwo, Jan i Flora z Granzowów państwo Briggsowie44.
Prace przy wykańczaniu wnętrza świątyni trwały do końca 1903 r. Wykonano w tym czasie sklepienie nad pozostałą częścią kościoła, wytynkowano wnętrze, oszklono duże okna, a osiem okrągłych okien umieszczonych tuż pod sklepieniem wyposażono w kolorowe szkła. Fundatorką tych ostatnich robót była Pani Flora Briggs, która ofiarowała również wspaniały kryształowy żyrandol45.
Budowę wieży kościelnej ukończono w 1903 r. Na jej szczycie osadzono krzyż żelazny, ażurowy o wysokości ok. 2,5 m. wykonany przez miejscowego kowala Płońskiego, który również wykuł z żelaza okna do frontu świątyni. Budowę wieży sfinansowali: pani Flora Briggs, Maksymilian Małachowski oraz Pan J. Mencel, który ofiarował 50 tys. sztuk cegieł.46
W 1903 r. małżeństwo Państwa Sosnowskich z Grodziska ufundowało dzwon odlany w pracowni braci Zwolińskich, ważący ok. 500 kg. Na dzwonie widnieje napis „Haec campana ad majorem Dei gloriam et honorem. B.M.V. et S. Petri“47. W 1912 r. na wieży kościelnej umieszczono drugi mniejszy dzwon. Jego fundatorem był ks. Stanisław Kuczyński. Napis na dzwonie „Haec campana Rectoria Sumptibus RD Stanislavi Kuczyński”48.
Darczyńcy
Głównymi fundatorami budowy świątyni byli właściciele fabryki przędzalniczej w Markach – John i Edward Briggsowie oraz Ernest Posselt, którzy na ten cel wyłożyli sumę 15 tys. rubli, 5 tys. rubli ofiarowała żona J. Briggsa Flora z Granzowów-Briggsowa, a 3 tys. rubli darował ks. Jakub Dąbrowski49. Natomiast sporządzony kosztorys budowy w stanie surowym opiewał na sumę 30 tysięcy 923 rubli i 34 kopiejek50. Sam projektant kościoła J. Hinz szacował koszty budowy również w stanie surowym na ok. 50.tys rubli51. Brakującą kwotę miały stanowić dobrowolne ofiary parafian, na co wyraziły zgodę ówczesne władze carskie i władze kościelne.
Panowie Trembiński i Mencel – właściciele cegielni ofiarowali na budowę świątyni po 100 tys. sztuk cegieł52. Poważną, aczkolwiek bliżej nieokreśloną sumę pieniędzy złożył Prezes budowy kościoła Maksymilian Małachowski, właściciel fabryki dachówek w Pustelniku zobowiązał się ponadto do nieodpłatnego przekazania dachówek na pokrycie dachu całego kościoła53.
- Tamże, s. 168.
- Por. APM, KP, s. 32.
- H. Zieliński, Historia Polski 1914 -1939, Warszawa 1982, s.1 12; oraz Atlas Historyczny Polski, Warszawa 1967, s. 39, 42.
- „Przegląd Katolicki” 1896, s. 217.
- Relacja pani Stefanii Szwagulińskiej, lat ok. 60 zamieszkałej w Markach przy ul. Fabrycznej
- Pan Szcześniak, lat ok. 65. Przewodniczący Miejscowej Służby Porządkowej przy mareckim kościele
- „Przegląd Katolicki”, 1895, s. 201; informacje ustne mieszkańców Marek.
- „Przegląd Katolicki”, 1899, s. 281.
- Aneks, załącznik nr 12, fot. 2 i 3.
- „Przegląd Techniczny”, Tom XXXIX Zeszyt 9, 1901, s. 1nn
- Por. APM, KP, 6.
- Por. APM, KP, 6.
- Przegląd Katolicki”, 1899, s. 681.
- Por. APM, KP, s.7; Aneks, załącznik nr 13, fot. 4
- Przegląd Katolicki”, 1899, s. 681.
- Por. APWW, Spis Rz., 328.
- Tamże, s. 203.
- Ten dzwon na większą chwałę Boga i cześć N. M. P., św. Piotra.
- APM, KP, 7. Ten dzwon jest fundacją czcigodnego Rektora Stanisława Kuczyńskiego
- „Przegląd Katolicki”, 1899, s. 281.
- Tamże, s. 282.
- “Przegląd Techniczny”, 1901, t.39, s. 1 nn.
- „Przegląd Katolicki”. 1899, s. 681; Aneks, załącznik nr 14, fot. 5 i 6.
- APWW, Spis Rz., s. 203; Aneks, załącznik nr 15, fot. 7.
+ There are no comments
Add yours