Wacław Nowotny, potomek wielkiej rodziny szklarzy, zasłużył się głównie jako współorganizator i długoletni pedagog Technikum Przemysłu Szklarskiego w Wołominie. Oprócz zasług związanych z umiejętnością budowy pieców szklarskich, opracowywania technologii do poszczególnych rodzajów szkła zwłaszcza w szkłach kolorowych był autorem ponad 150 artykułów w fachowych czasopismach (między in. “Szkło i Ceramika”) oraz wielokrotnym recenzentem, opiniodawcą prac innych autorów i autorem kilkudziesięciu podręczników szkolnych z zakresu pieców szklarskich, zdobienia, szkieł barwnych czy technologii szkła oraz wielu fachowych książek w tej dziedzinie czasem też jako współautor większych opracowań z dziedziny szklarstwa.
W 1948 r. Wacławowi Nowotnemu powierzono zorganizowanie Biura Studiów i Projektów Przemysłu Szklarskiego, które początkowo mieściło się w Piotrkowie Trybunalskim a potem w Wołominie, której to instytucji był dyrektorem naczelnym. Od 1951 jest stale związany z Wołominem, razem z rodziną zamieszkiwał w budynku na rogu ul. Wiejskiej i Legionów a potem na Os. Słoneczna.
Instytucja projektowa przed późniejszym przeniesieniem do Warszawy i połączeniem z Biurem Projektów Przemysłu Lekkiego zajmowała się głównie opracowywaniem projektów nowych hut szkła, rozbudowywaniem istniejących bądź modernizacją tychże. Wacław Nowotny sam opracował 12 projektów z zakresu właśnie tych opracowań między in. dotyczących Huty Szkła „Ujście” czy Huty Szkła „Irena” w Inowrocławiu. Wacław Nowotny był kierownikiem pracowni w tym biurze projektów w zakresie szkła, pełniąc jednocześnie obowiązki pedagoga w Państwowym Liceum Chemiczno-Ceramicznym o kierunku technologii szkła w Warszawie i w Technikum wówczas Szklarskim w Wołominie, gdzie pracował do emerytury w 1969 r., a potem niejednokrotnie zaszczycając ją swoimi odwiedzinami w dniach jubileuszów czy innych lokalnych uroczystości. Jego wielkie zdolności i umiejętności jako znawcy szklarstwa były niejednokrotnie zauważane i częstokroć proponowano mu np. objęcie katedry technologii szkła na Wydziale Mineralnym Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie czy objecie kierownika Zakładu Szkła Instytutu Szkła i Ceramiki w Warszawie.
Zachowała się odmowa naszego pedagoga który stwierdził między innymi “…jestem bardzo zaabsorbowany dość rozgałęzionymi, a koniecznymi pracami w szkolnictwie, nie pozostawiającymi do dyspozycji dostatecznej ilości czasu. Przejść zaś niepodzielnie (na cały etat) do pracy w Instytucie nie mogę w obecnych warunkach, ze względu zarówno na formalny, jak i moralny oraz uczuciowy stosunek mój do pracy w Technikum Szklarskim w Wołominie.” Zajęcia w latach pracy Wacława Nowotnego odbywały się zawsze w sali nr 6, w której był nad tablicą wywieszony napis „Wszystko czego wymagam od Was potrzebne jest nie mnie, lecz Wam”. Były tu też Jego prywatne zbiory wazonów oddane szkole. Na wyróżnienie zasługują dwa: jeden malutki, ponoć z wyspy Murano k. Wenecji i drugi z niezwykłą historią, w szkole nazywany „duszą Wacka”: szkło kameowe z dekoracją reliefową i biała emalią, najpiękniejszy egzemplarz w TPSz.
Sposób prowadzenia zajęć jest do dzisiaj wspominany przez absolwentów, byłych uczniów Wacława Nowotnego. Wszystkie zajęcia typu lekcje w Technikum Przemysłu Szklarskiego i innych wołomińskich szkołach średnich były prowadzone tradycyjnie, właśnie z wyjątkiem zajęć technologii szkła.
Wacław Nowotny nasz nauczyciel i wychowawca wierzący że „szkło ma serce” na początku lat 60-tych wprowadził inną metodę przeprowadzania lekcji, która odbywała się wg znanych od lat 20-tych ub. wieku metodą, ale niestety niezbyt popularną i dlatego też nie wdrożoną w system szkolnictwa. Po wejściu do sali lekcyjnej profesor podawał temat i czas na przygotowanie np. 15 min. I od tej pory trwała praca nad tematem całej klasy podzielonej w zespoły na którego czele stawał majster. Jak zespół był już przygotowany zgłaszał to dyżurnemu, który był niejako asystentem profesora na zajęciach. Po wybraniu przez wykładowcę delikwenta do odpowiedzi ten wygłaszał referat wg ramowego konspektu, który obejmował kilka stałych najważniejszych punktów tematycznych. Po wygłoszeniu referatu profesor dawał czas na opracowanie koreferatu, czyli pracy nad oceną referatu, również wg stałego kilku punktowego kryterium oceny referatu. Majster zgłaszał gotowość zespołu, a wyznaczony koreferent po wygłoszeniu swoich kwestii był jeszcze oceniany razem z referentem poprzez dyskutantów. To jest opisany zawężony schemat takiej lekcji, który oprócz kolektywnej pracy był często humorystycznie oceniany już po wszystkim przez profesora. Bardzo często przyjeżdżali z innych szkół nauczyciele by te doświadczenia przelać do innych szkół. Wacek, bo taka ksywkę miał nasz profesor, twierdził, że ta metoda oprócz nauczenia swobodnego wypowiadania myśli uczyła też przyszłych pracowników do zabierania głosu np. podczas narad produkcyjnych w zakładach pracy. Należy dodać, że lekcje ta metodą stawały się bardzo interesujące, a uczniowie pracowali bardzo wydajnie szybko przyswajając podaną wiedzę. Z drugiej strony wymagały od wykładowców codziennego gruntownego przygotowania, co nie spotykało się ze zbyt entuzjastycznym przyjęciem tej metody do codziennej pracy. Należy dodać że wszystkie pierwiastki tamtego systemu nas profesor zręcznie omijał wykorzystując jedynie zalety ściśle pedagogiczne.
Oprócz swoich podstawowych zawodowych zainteresowań profesor udzielał się w Związku Zawodowym Pracowników Przemysłu Chemicznego którego był honorowym członkiem, Związku Nauczycielstwa Polskiego, Naczelnej Organizacji Technicznej i innych stowarzyszeniach naukowo-technicznych był odznaczony wieloma resortowymi, związkowymi państwowymi między in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski czy Złotą Odznaka Honorową Naczelnej Organizacji Technicznej.
Oprócz zawodowych i społecznych zainteresowań Wacław Nowotny przejawiał zdolności artystyczne malując pejzaże, a także brał udział w w konkursie na wspomnienia inżynierów otrzymując nagrodę w konkursie tygodnika „Polityka”. Swoje zdolności literackie wykorzystywał również pisząc sporadycznie humorystyczne felietony z życia hut szkła publikowane w „Przemyśle Szklarskim”. Wacław Nowotny zmarł 23 kwietnia 1985 r. i jest pochowany razem żona Antoniną (zm. 8.08.2003 r.) na cmentarzu parafialnym Wołominie.
Tak, tak to było .. Pan Profesor był doskonałym nauczycielem i człowiekiem. Kilka referatów i koreferatów na Jego lekcjach powiedziałem(bo nie wygłosiłem).Cześć Jego pamięci. Arek Gilewicz
ferdynand siatkowski absolwent 1963 az sie lza w oku kreci wspominajac tamten czas tel 692307128 prosze o kontakt
Wita i pozdrawiam Ferdynanda Siatkowskiego -sentymentalne wspomnienia .Konrad Niemyjski-tez wychowanek WACKA
konrad -prosze o kontakt moj tel 692307128 ferdynand siatkowski