Pamiętnik Boguwoli – 29 września 1939
Wczoraj gdzieś zarekwirowali wieprza. Zapłacili 50 marek, według tego co niejaki Sobota, fachman od wieprza powiedział. Od rana istny film. Zabił i rozebrał wieprza, jakby to na każdym postoju robił. Jak wiatr, raz dwa uprzątnął, potem jedli, jedli, jedli. Jakby od początku roku wieprza nie widzieli. Była i wódka po kieliszku na osobę, do której pożyczałam kieliszka. Na szczęście gotuję u Augustyniaków. Byłam u pani Kuklowej. U niej stoi wielu, a ona sama jedna. Jeden młodzik jak dziecko. Mają ślicznego psa, zdaje się Borys.
Wieczorem łuna na Warszawie. Dębski przyszedł z wiadomością, że będzie tu protektorat, więc nie bolszewicy. Leciało znów moc bombowców.
29 września 1939
502 odsłon, 1 odsłon dzisiaj

Zofia Popławska z domu Łozińska, urodzona 14.01.1890 roku w Warszawie. Zamieszkała wraz z mężem Janem i dziećmi w Wołominie w październiku 1935 roku.
Dom Popławskich położony był w dużym ogrodzie z kapliczką, vis a vis ogrodzenia późniejszych Zakładów Stolarki Budowlanej. Sąsiadował z budynkiem kolejowym przy stacji Słoneczna, oddzielony bocznicą kolejową, prowadzącą do Stolarki. Nosił adres Kolonia Kurp 1 (po wojnie ul. Hibnera, a następnie Geodetów). Domu i ogrodu już nie ma -pozostała kapliczka…
Zofia Popławska mieszkała w Wołominie aż do śmierci, 30.09.1980 roku. Pisała wiersze i opowiadania, pod pseudonimem “Boguwola” publikowała w przedwojennych czasopismach: “Bluszcz”, “Kobieta w świecie i w domu”, “Praktyczna Pani Dobra Obywatelka” i innych.
W czasie II Wojny Światowej prowadziła dziennik.