kurjer warszawski

Przez brak kochania

W lutym r.b. upływa rok od czasu ostatniej rozprawy karnej w sądzie doraźnym. W ostatnich jednak czasach, to jest zacząwszy od grudnia r.z., aż 3 naraz sprawy, w małych odstępach, wpłynęły do sądu doraźnego. Wczoraj jedna z nich była przedmiotem rozważania. Tym razem na ławie oskarżonych zasiadł niespełna lat 19 liczący mieszkaniec Krusz Nowych gm. Klembowo, powiat radzymiński, Józef Wąsik, oskarżony o zabójstwo handlarza wiejskiego Mendla Stolika, któremu rozpłatał głowę ukrytą w ubraniu siekierą, w celu rabunku.

Wąsik jest synem najbogatszego w okolicy gospodarza, nie otrzymał żadnego wykształcenia, pod względem wychowania zdradza brak wszelkich podstaw moralnych; jakkolwiek młody, ma już na swym sumieniu kilka popełnionych kradzieży i jedno „usiłowanie zabójstwa” bogatego krewniaka, w celu zawładnięcia jego majątkiem. Na Stolika urządził wyrafinowanie uplanowaną zasadzkę, zaproponował mu uprzednio kupno skórek zajęczych, gdy zaś Stolik znalazł się w stodole, zamordował go. Z początku rzucił oskarżenie na sąsiada Kanię, który miał go jakoby błagać na klęczkach, aby go nie zdradzał. Gdy mu jednak okazano okrwawione dowody, Wąsik przyznał się do wszystkiego.

Tak na śledztwie, jak i wczoraj na posiedzeniu sądu, jako główny motyw zbrodni podał ogólny stan swego zdenerwowania. „Byłem” — mówi — „silnie wzburzony tem, że moja narzeczona trzymała się z dala; czułem brak „kochania” z jej strony. “Przypuszczając, że względy jej zdobędzie drogą „zafundowania” jej różnych rzeczy, a że był wciąż bez grosza, postanowił zdobyć fundusze przez ograbienie Stolika. Zeznanie to W. uzupełnił wczoraj nowym szczegółem. W „ostatniem słowie” oskarżony płacząc, obiecywał poprawę, zapewniał, że „ciężko mu umierać”, że odtąd stanie się uczciwym człowiekiem, będzie chodził do kościoła, stanie się posłusznym wobec rodziców i t.p. „Zresztą niech mi sąd każe nogi i ręce obciąć, byle by mi życia nie zabierał” — dokończył.

Sąd doraźny w składzie: wiceprezesa Gumińskiego i sędziów Laskowskiego i Kozakowskiego, po krótkiej naradzie wydał wyrok skazujący Wąsika na karę śmierci przez rozstrzelanie. Prośbę o ułaskawienie prezydent Rzeczypospolitej odrzucił.

Kurjer Warszawski
R.103, nr 4
4 stycznia 1923

Więcej tego autora:

+ There are no comments

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.