Trzy dni w Radzyminie piętnaście lat temu

Cmentarz w Radzyminie, rok 1935
Cmentarz w Radzyminie, rok 1935

Po obchodzie miasta wróciliśmy do magistratu. Tutaj komisarz Smirnow oświadczył mi, że zostaję usunięty ze stanowiska burmistrza i że władzę w mieście obejmuje rewkom. Zażądali podania nazwisk miejscowych działaczy socjalistycznych, aby ich “zaprosić” do rewkomu. Wskazałem im kilku, ale działacze zbojkotowali zaproszenie bolszewickie i żaden z nich nie stawił się. Zaproponowano mi stanowisko referenta w rewkomie, który chcieli utworzyć własnemi siłami. Podziękowałem za ten zaszczyt, tłumacząc się nieznajomością języka rosyjskiego, jakkolwiek doskonale go znałem, Wtedy kazali mi być tłumaczem, na co już musiałem się zgodzić. W kilka godzin później do bolszewików zjawiły się dwie delegacje ludności: chrześcijańska i żydowska. Obydwie prosiły o pozostawienie mnie na stanowisku burmistrza. Bolszewicy odpowiedzieli wykrętnie, że narazie pozostaję, jakkolwiek w innym charakterze, i że wkrótce odbędą się wybory burmistrza, a wtedy mogą mnie wybrać, skoro mają do mnie zaufanie.