Cztery wieki Ząbek (I)

Z lustracji wynika, że najcięższym obowiązkiem była pańszczyzna. Ponadto chłopi dawali dziesięcinę Kościołowi. Uprawiali w Ząbkach pszenicę, jęczmień, owiec, proso, tatarkę (roślinę pastewną spokrewnioną z gryką), konopie i len, sadzili drzewa owocowe. Wieś Ząbkowa Wola była dość duża, miała 75-80 mieszkańców. Graniczyła wtedy z wsią szlachecką Mamki, Dębnem, Okuniewem, Kawęczynem, Grochowem, Kamionem i Targówkiem. Te cztery ostatnie miejscowości, dzisiaj należące do Warszawy, były wówczas oddzielnymi wsiami. Wokół Ząbek rozciągały się rozległe puszcze. Jedna z nich ciągnęła się aż do Bródna. Puszcze te były bogate w dobre gatunki drzew budowlanych, barcie i dziką zwierzynę, zwłaszcza sarny. Utrapieniem byli tu kłusownicy. Administracyjnie Ząbki należały do gminy Praga i parafii Kamion.

Regiony z historią – Ząbki

regiony z histori  z bki nrfcYJHzQ
regiony z histori z bki nrfcYJHzQ

Film dokumentalny o historii miasta Ząbki z serii “Regiony z historią”. Premiera pierwszego odcina pt. “Ząbki początki miasta” została wyemitowana w dniu 16 października 2015r. […]

Rocznica zwycięztwa pod Wawrem

Zrzuca Drewnicki swój strzelecki ubiór, przebiera się za ubogiego kmiotka i w łachmanach przybliża się do nieprzyjacielskiego obozu. W lasach napotyka tułających się włościan co wypędzeni z siedzib szukali grzybów, lub jakiejkolwiek bądź innej żywności. Czasem podchodzili pod obóz nieprzyjacielski, gdzie szlachetniejsi Rosyanie dawali zgłodniałym resztę pozostałego chleba. Przyłączył się do nich Drewnicki. Właściciel kolonii o 500 morgach, wyciągał rękę i żebrał, a zarazem obliczał szeregi, uważał stanowiska, obrachował piechotę, konnicę, artyleryą, działa. Zachował w pamięci ważniejsze punkta, i przekonał się, że ta olbrzymia siła, co jak widmo czarownicze przerażała dowódców sprawy narodowej, nie przechodziła 45,000 ludzi. Zapewnił się, że o trzy mile w koło nie było ani jednego moskiewskiego żołnierza, i bogaty temi wiadomościami jak szczęśliwie przybył, tak szczęśliwie wrócił.

Obywatel Drewnicki

Wysłany d. 17 b.m. i r. w interesie rządowym nad Bug i Wisłę, w przejeździe moim przez wieś Marki, usłyszałem od tamecznych włościan, ze dnia 2 kwietnia r. b. p. Leon Drewnicki przybywszy, do
wspomnionej wsi ze swymi ochotnikami, zajął się natychmiast jak najgorliwiej spiesznem wystawieniem mostu na będącym tamże kanale przez Moskali zniszczonego. W godzinę później przybyła armja wojska naszego pod dowództwem Jenerała Andrychiewicza, a znalazłszy już przejście ułatwione, udała się bez zwłoki do miasta Radzymina. W dalszej drodze mojej gdym przybył do Radzymina, usłyszałem z jakiem uwielbieniem i szacunkiem mówili tameczni obywatele o panu Drewnickim, powiadając, że nim nadciągnęła armja polska pod kommendą jenerała Andrychiewicza, już p. Drewnicki przybył w awangardzie z swymi ochotnikami do Radzymina z którego nieprzyjaciele na pół godziny wprzódy ustąpili, szukając schronienia w przyległych lasach.