Ludzie Króla

Stefan i Jan Grzybowscy, czyli budowniczy pałacu w Chrzęsnem i jego syn byli zaufanymi stronnikami królów Zygmunta i Władysława z dynastii Wazów. Przenieśmy się do tamtych czasów.

Kiedy Warszawa stała się w XVII wieku siedzibą królów polskich miasto nie mieściło się już w obrębie średniowiecznych murów. Jedynym wjazdem przez fortyfikacje, które po części zachowały się do dziś, były bramy. Przed jedną z bram – Bramą Krakowską – zaczęły się tworzyć przedmieścia. I stąd nazwa, Krakowskie Przedmieście. Tam swój dwór miał człowiek zasłużony dla naszych okolic. Kim był?

Młodość na naukach

Stefan Dobrogost Grzybowski wywodził się ze szlacheckiego rodu pieczętującego się herbem Prus. Lata młodości spędził na zagranicznych wojażach. Nie próżnował. Odbył studia na przesławnych uniwersytetach w Ingelsztadzie, Bolonii i Padwie. W 1613 roku został dworzaninem króla Zygmunta III Wazy. Ożenił się z damą dworu królowej – Marią Joanną z Petingerów. Stefan był stronnikiem króla i szybko awansował. W 1623 roku został starostą warszawskim, kilka lat później kamieńczykowskim. W 1634 roku król mianował go kasztelanem lubelskim. Grzybowski zasiadł tym samym w senacie, wśród przedstawicieli największych rodów Rzeczpospolitej.

Autorytet dla szlachty

Nasz bohater cieszył się również autorytetem szlachty mazowieckiej. W latach 1627-1638 ośmiokrotnie uczestniczył w Sejmach, najpierw jako poseł, potem senator. Brał udział w elekcji Władysława IV Wazy na tron Polski. Wypowiadał się zawsze niezwykle merytorycznie, podejmował sprawy ważne dla państwa. Grzybowski uosabiał to, co w ustroju Rzeczypospolitej szlacheckiej było najwartościowsze. Na Sejmie roku 1629 był brany pod uwagę do pełnienia funkcji marszałka Sejmu. Podczas obrad wyjechał na misję dyplomatyczną do Królewca. W imieniu polskiego władcy i Sejmu próbował przekonać elektora brandenburskiego oraz stany pruskie do wypełnienia roli lennika i stanięcia po stronie Rzeczpospolitej w trwającej wtedy wojnie ze Szwecją. W konflikcie tym uczestniczyła wystawiona przez niego własnym sumptem chorągiew husarska. W 1634 roku uczestniczył w jednym z największych polskich zwycięstw. Był członkiem komisji przy królu i hetmanach podczas wyprawy na Smoleńsk. Tam Władysław IV otoczył i zwyciężył wojska rosyjskie oblegające miasto.

Dwór z pruska pięknie przekładany

W Warszawie Grzybowski posiadał dwór starościński. Znajdował się w miejscu, gdzie dziś rozciąga się Ogród Saski. Posiadał też wspomnianą wcześniej kamienicę na działce między Krakowskim Przedmieściem a ulicą Senatorską. „Z pruska pięknie przekładany, Cegłą w drzewo przeplatany” tak charakterystyczną konstrukcję z muru pruskiego opisywał ówczesny poeta Adam Jarzębski. Kamienica została zniszczona podczas walk o Warszawę w czasie Potopu szwedzkiego. W tym miejscu, przed Bramą Krakowską walki były szczególnie intensywne. Działka na której stał dwór Grzybowskich w kolejnym XVIII stuleciu często zmieniała właścicieli. by ostatecznie stać się własnością zamożnych kupców Roeslera i Hurtiga. Wzniesiono tu okazały pałac później kamienicę, która odbudowana po wojnie, istnieje do dziś.

Chrzęsne wzorowane na pałacu królewicza

Grzybowski musiał być świadkiem, gdy na wiślanej skarpie poniżej Zamku Królewskiego postawiono czteropiętrową rezydencję. Należała do biskupa Ferdynanda Wazy, brata królewskiego i ordynariusza płockiego. Narożniki budynku od strony Wisły tworzyły dwie okrągłe wieże. Całą zaś rezydencja była utrzymana w charakterze willi palladiańskiej. Budowle wzniesione w tym stylu charakteryzuje umiarkowanie w dekoracji i funkcjonalizm a jednocześnie symetria planu. Grzybowski zamarzył o podobnym budynku. W 1635 roku w jednej z jego wsi, na lesistym pograniczu ziemi nurskiej i warszawskiej – w Chrzęsnem – pobudowano pałac wzorowany na willi królewicza Ferdynanda.

Jaki ojciec, taki syn

Syn Stefana, Jan również był postacią ważną na Mazowszu. Jeszcze za życia ojca dostał urząd starosty warszawskiego, by później znów idąc w jego ślady zostać starostą kamienieckim. Młody dostojnik posłował też na Sejmy m.in. w 1638 roku, kiedy to Sejm mianował go komisarzem do zapłaty wojska. W 1648 roku, w czasie kryzysu Rzeczpoposlitej po niespodziewanych przegranych wojsk polskich z kozakami Chmielnickiego, szlachta postanowiła wystawić nowy zaciąg wojska. Miały się tym zająć poszczególne ziemie królestwa. Ziemia warszawska wystawiła 200 husarzy. Ich rotmistrzem był właśnie spadkobierca pałacu w Chrzęsnem – Jan Grzybowski. Oddział wszedł w skład pułku województwa mazowieckiego i wzięły udział w dalszych walkach na Ukrainie, w tym przegranej bitwie pod Pilawcami.

Nazwa Plac Grzybowski pochodzi od właścicieli Chrzęsnego

Młody Grzybowski był mocno związany z Warszawą. Źródła wspominają, że wspierał tamtejszy klasztor Karmelitów Bosych. W1650 roku, na rozstaju dróg do Służewca, Zamku Ujazdowskiego i Starego Miasta założył jurydykę (coś w rodzaju prywatnego miasta), nazwanej od swojego nazwiska Grzybowem. Mijały lata, miejsce to rozwijało się i zostało włączone do Warszawy. Dawna jurydyka Grzybów to dzisiejszy plac Grzybowski. Od nazwiska właściciela Chrzęsnego pochodzi też nazwa ważnej warszawskiej ulicy – Grzybowskiej.

Kolejni Grzybowscy

Syn Jana dostał imię po dziadku, budowniczym potęgi rodziny. W źródłach występuje on jako Stefan na Chrzęsnem. Nie dostąpił on talach godności jak przodkowie. Pełnił urząd ziemski łowczego nurskiego.. Jednym z synów Stefana był Jan Wawrzyniec. Wspominają o nim księgi parafialne w Postoliskach. Uzyskał on dla siebie dzierżawę królewską tzw. starostwo niegrodowe w Sulejowie. Tym samym stał się panem wiosek wokół Chrzęsnego, Sulejowa, Tłuszcza i Kurówki. Pod koniec XVII wieku ufundował wraz z żoną ołtarz (altanę) Najświętszej Maryi Panny do kościoła w Postoliskach. Po jego śmierci okolica dzisiejszego Tłuszcza została podzielona między syna Józefa i Urszulę zamężną Skarbek- Kiełczewską.

Więcej tego autora:

+ There are no comments

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.