Na Ziemiach Odzyskanych łatwiej jest o pracę, niż gdzie indziej, to jasne, ale nie potrzeba tam chytrych wydrwigroszów, łapczywych wyżmikuflów, słowem zwykłych typów szabrowniczych. Dlatego zdarzają się od czasu do czasu wyraźne nieporozumienlia, jaskrawe sprzeczności w dążeniach u tych, co wybierają się na Zachód. Tak było nip. z doborową czwórką osiedleńców, pionierów, którzy postanowili wspólnie osiąść na Ziemiach Odzyskanych. Zamiar i jego wykonanie było godne uznania. Niestety — wkrótce doszli oni do wniosku, że daleko „zabawniej” jest zarabiać, nic nie robiąc; a w każdym razie nie pracując.
Cała czwórka, a więc Marian Król, Wacław Kuliński, Józef Pilawa i Ryszard Rogala zdecydowali wzbogacić się drogą rabunku. Najpierw pomyśleli o stolicy. Udali się do Warszawy, ale tu przekonali: się, że czujność milicji jest… stanowczo zbyt wyostrzona i gotowa do unicestwienia ich planów. Marian Król wysunął wówczas projekt, by zająć, się… jego rodzinną wioską, Nowym Jadowem (powiat radzymiński).
Wybrano mieszkanie szewca Bolesława Mikulskiego, gdzie rabusie obłowili się Setnie. Zagrozili Mikulskiemu pistoletami i zabrali m. in. 1.000 zł. w gotówce, 3 pary butów, 3 kg skóry, 2 pary cholewek. Zachęceni tym powodzeniem jeszcze tej samej nocy poszli do innego szewca w Nowym Jadowie i tu — stosując wypróbowaną „metodę” — zrabowali 8 tys. zł., buty, ubrania i bieliznę…
Dla spieniężenia łupu udali się do Warszawy. Okazało się, że ‘ich „nieufność” w stosunku do stolicy była uzasadniona: władze MO dały znać, gdzie należy o napadach w Nowym Jadowie, toteż cała czwórka znalazła się za kratkami. Wacław Kuliński i Marian Król stanęli przed sądem okręgowym, który po zastosowaniu ustawy amnestyjnej skazał ich na 8 lat więzienia. Ryszard Rogala i Józef Pilawa będą odpowiadać przed sądem w Siedlcach.
Echo Krakowa
1947, nr 136
Autora wspiera Wołomin Światłowód
+ There are no comments
Add yours