4-4

Pamiętnik Boguwoli – 21 września 1939

Miałam dyżur do 1-ej z Jasią i Basią, ale Basia mi przysypiała, na nic na wartownika, lepiej niech śpi, bo narzeka i nie da słuchać. W nocy strzały ogromne na Warszawie. Wybuchy, to znów cicho i rano strzelanina. Telefony od rana były, potem znikły. Kręci się śliczne niebieskie auto. Na plancie leży jakaś długa guma. Kabel? Ktoś mówił, że to radio, inni, że reflektor?

21 września 1939

Loading

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.