Pomnik Kościuszki w Radzyminie

W Radzyminie odbyła się uroczystość poświęcenia i odsłonienia pomnika Kościuszki. Nie pierwszy to pomnik na radzymińskiej ziemi, wystawiony bohaterowi w sukmanie: Już przed dwoma laty dzięki staraniom artysty rzeźbiarza p. Bolesława Jeziorańskiego z Laskowa—Głuchów wzniesiono pomnik Kościuszce we wsi parafialnej Dąbrówce, o kilkanaście wiorst odległej od Radzymina. Już wtedy postanowiono i w samum mieście uczcić pamięć Kościuszki posągiem granitowym.

W niedzielę, dnia 9 maja r. b. myśl ta stała się czynem dokonanym. Dzięki zabiegom komitetu, w którym wybitnie zaznaczyli się pracą owocną pp. ks. dziekan Kobyliński (przewodniczący), burmistrz Marszał, rejent Korniłowicz, Wilamowski i inni, udało się z drobnych ofiar, ze składek ludności, przy pomocy kasy miejskiej zebrać fundusz odpowiedni, by stworzyć piękny, wykuty z rodzimego piaskowca dłutem artysty rzeźbiarza p. Stanisława Pawlaka, pomnik bohatera narodowego.

Od ranka wczesnego schludna, cicha i spokojna mieścina wrzała gwarem: na obszernym rynku obok kościoła parafialnego zbierano się tłumnie; ściągał lud ze wsi okolicznych znad Buga, Cichej, Rządzy, z Tłuszcza, Wołomina, Postolisk, Dąbrówki, Ślężan, młodzież szkolna, skauci, delegacje straży ogniowej, ziemiaństwo, pieszo, konno, na wozach i bryczkach, Nie brakło też karet i powozów okazalszych, w piękne, rosłe konie zaprzężonych.

Uroczystość właściwa rozpoczęła się o godz. 2-ej po poł. Pochód wyruszył z pod kościoła, mając na czele ks. biskupa Galla, otoczonego banderją włościańską. Strażacy na koniach i pluton honorowy policji miejscowej towarzyszyły pochodowi, który rozwinął się barwną wstęgą. Nie brakło nikogo: był zarząd miasta i rada miejska, władze powiatowe z p. starostą Korsakiem na czele, szkolnictwa i rad gminnych liczni przedstawiciele, duchowieństwo, lud, szlachta okoliczna. Spadły zasłony pomnika, uderzyły dzwony, huknęły strzały… To pluton honorowy dał salwę… Rozsypały się, rwane wiatrem, kartki—odezwy, wzywająca do popierania pożyczki odrodzenia Polski…

Rozpoczęły się przemówienia. Mówił ks. dziekan Kobyliński, poseł Kielak, starosta Korsak, burmistrz Marszał, rejent Korniłowicz, przemawiał delegat Górnego Ślązka p. Kowal… Gdy mowy ucichły, rozległ się śpiew… Śpiewano hymn narodowy i „Rotę”. Następnie delegacje złożyły wieńce u stóp pomnika i tłum powoli się rozszedł.

Wieczorem w starostwie odbyło się zebranie, na którem w serdecznym nastroju omawiano sprawy społeczne i wznoszono toasty na cześć bohaterskiej armji naszej.

Kurjer Warszawski
R. 100, 1920, nr 133

Więcej tego autora:

+ There are no comments

Add yours

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.