Dzieciństwo – budowa domu (II)
W zasadzie wieś nie była nam obca. W lecie jeździliśmy do Klembowa, do państwa Wojtkowskich. Znajomość z nimi chyba miała początek na targu. Później p. […]
W zasadzie wieś nie była nam obca. W lecie jeździliśmy do Klembowa, do państwa Wojtkowskich. Znajomość z nimi chyba miała początek na targu. Później p. […]
Niewiele zachowało się fotografii domu. Na jednej z nich widzimy budynek od ul. Przejazd 4. W furtce stoi mój tata z Ireną i Julkiem. Z lewej strony ogromne akacje, a wśród nich krzyż i ledwo widoczna latarnia. Latarnia ta jest jedną z czterech na każdym rogu ogrodzenia, okalającego kapliczkę wykonaną z ogromnego głazu, na którym wykuto napis: „Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami. 1907 r.”.
1928 Zbudowano organy do kościoła, fundacji parafianina Łado, który przeznaczył na ten cel 10.000 złotych. 1929 Ukończono ostatecznie budowę plebanii, którą stawiano od 1928 roku […]
Rozmowa z burmistrzem P. K. Majerskim Trudno jest mi oprzeć się zdumieniu, gdy bacznie obserwując dziesiątki lat życia Wołomina, uczyni się bilans pracy dokonanej. Rzeczywiście […]
Budowa nowego gmachu szkolnego to nagląca potrzeba, a zbyt wiele zrozumienia ta sprawa w naszym miasteczku nie ma. Podczas wyborów wprawdzie na każdym wiecu mówiło się o szkole, ale po wyborach nikt się tą sprawą raczej nie zajmował. Niewiele też przyczyni, zdaje się, do tego nasz przedstawiciel. Może się mylę. Sprawa budowy szkoły weszła na realniejsze tory, gdy miejsce burmistrza zajął komisarz rządowy (Rada nie umiała wyłonić burmistrza z pomiędzy naszych obywateli), p. Majerski. Jest to człowiek energiczny z szeroką inicjatywą. Znać jego rządy w miasteczku. Brukują ulice, odnawiają domy, uregulowano światło, ale dobre chęci p. Majerskiego paraliżuje brak pieniędzy w kasie miejskiej. Ogólny kryzys materialny fatalnie odbił się i na gospodarce miejskiej, co dla naszej szkoły też jest fatalne. Trudno dostać pieniędzy na zakupienie pomocy naukowych wyznaczonych przez budżet roczny. Budowa szkoły też postępu nie czyni. Właściwie to nie budowa, lecz wstępne przygotowanie do niej.
Do Rejestru Spółdzielni R.S.IX.1262. Sądu Okręgowego w Warszawie, dnia 7 maja 1930 r. wciągnięto następujące dodatkowe zgłoszenie: “Kasa Spółdzielcza z ograniczoną odpowiedzialnością w Kobyłce przy […]
(…)nieubłagany los znowu zmusza nas i uniwersytet warszawski do rozstania się nazawsze z Janem Niecisławem Baudouinem de Courtenay (+3 listopada), profesorem językoznawstwa porównawczego, uczonym pierwszorzędnym […]
Wy, którzy tak bardzo cenicie wychowanie dzieci swoich, napewno zapiszecie wasze dzieci do takiej szkoły, która wpaja dzieciom wartości kultury hebrajskiej, znajomość języka i literatury hebrajskiej, w której wasze dziecko prócz wykształcenia ogólnego otrzymuje wykształcenie w naszym narodowym języku hebrajskim i wychowanie w duchu naszych dążeń i ideałów narodowych i ogólno-ludzkich oraz przygotowania do zdrowego życia, jako Żyd i Obywatel.
Pisaliśmy już o Zjeździe delegatów Kółek Rolniczych w Tłuszczu, który się odbył w dniu 15 września r. b. Zjazd ten prawie jednogłośnie uchwalił utrzymać samodzielność […]
W poniedziałek w Radzyminie pod Warszawą doszło do gwałtownych zajść w związku ze Świętem żydowskiem sądnego dnia. Gdy w miejscowej bóżnicy zaczęli się gromadzić żydzi […]
Dzięki inicjatywie grona obywateli i poparciu ogółu mieszkańców osady Zielonki pod Warszawą powstaje tam gmach 7-klasowei szkoły powszechnej przy ul. Staszica. Monumentalny gmach ten wznoszony […]
Tragiczny wypadek zdarzył się w Urlach pod Tłuszczem. Na syna miejscowego gospodarza Mecha, napadło kilku kolegów, którzy mieli z młodym Mechem dawne porachunki. Na drodze […]
Na cmentarzu — trzy mogiły bezimienne. Prócz klombów, starannie w kształcie bojowych krzyżów utrzymanych, lud — astry rozłożył, jakby do każdej przeszytej piersi, osobny bukiecik przypinał… Ksiądz proboszcz, staruszek siwowłosy — mszę św. celebruje. Wiją się wonie kadzideł. Pną ku błękitowi słowa pieśni chóralnej. Łyskają bronie srebrzyste — „Hallerczyków”, przysposobienia wojskowego, związku podoficerów rezerwy, „Sokoła”, „Strzelca” „Federacji”. Ani drgną zasłuchane w modlitwę ludzką — sztandary. Potem — młody ksiądz wikary sławi mową jędrną i krótką lecz pełna podźwięków spiżu, pamięć — Tych, którym „tak słodko było pod Radzyminem umierać za zwycięztwo Rzplitej”.
W najbliższych dniach przybędzie do Katowic beznogi piechur, 15-letni harcerz, Andrzej Czarnecki z Radzymina, który o jednej nodze sposobem apostolskim, to znaczy pieszo odbywa podróż […]