Wraz z uzyskaniem przez Wołomin na mocy dekretu z 4 lutego 1919 roku praw miejskich szybko rosła liczba ludności miasta. Jednocześnie rosło zapotrzebowanie na placówki oświatowe – początkowo szkoły podstawowe, a później również na szkołę średnią. Dotychczas młodzież dojeżdżała do gimnazjów i liceów do Warszawy, co wiązało się dużymi uciążliwościami, gdyż parowe pociągi do stolicy jeździły rzadko i były bardzo zatłoczone. Powstałe w 1930 r. Towarzystwo Przyjaciół Osiedli Wołominka, Sławka i Okolic podjęło usilne starania budowy szkoły średniej po północnej stronie torów kolejowych. Pod koniec lat 30. duży, modernistyczny budynek był już nawet w stanie surowym. Jego wykończenie uniemożliwił jednak wybuch II wojny światowej.
Wojna
Po wybuchu wojny, w Wołominie – podobnie jak w całej Polsce – rozwinęło się tajne nauczanie, zarówno na poziomie szkoły podstawowej, jak i średniej. Było ono prowadzone w ramach struktury przejętej z czasów przedwojennych i zostało podporządkowane zdolnemu organizatorowi tajnego nauczania, panu Józefowi Czerniakowskiemu, członkowi Tajnej Organizacji Nauczycielskiej. W pierwszej fazie nauki utworzono cztery klasy gimnazjalne. Zajęcia w niewielkich grupach odbywały się w Górkach Mironowskich, na Sławku i tzw. Parcelacji (m.in. w domu jakże zasłużonej dla wołomińskiej oświaty rodziny Kwapiszewskich przy ul. Lipińskiej).
Narażając się na wysyłkę do obozu koncentracyjnego, a czasem na śmierć, w poczuciu obowiązku patriotycznego, kształcili wówczas wołomińską młodzież nauczyciele, których nazwiska powinny być zapisane złotymi zgłoskami w annałach miasta: Stanisława Balon, Stanisław Balon, Stanisława Bobkowska, Sabina Drop, Irena Haberman, Krystyna Kwapiszewska, Natalia Kwapiszewska, Jan Malik, Jadwiga Markowska, Janina Martelińska, Bolesław Napłoszek, Józef Piróg, Aleksander Zawadzki, Aleksandra Zawadzka, Janina Zieleniewska.
Na nasz podziw i szacunek zasługują również ci chłopcy i dziewczęta, których potrzeba zdobywania wiedzy była silniejsza, niż strach przed grożącym im niebezpieczeństwem. Przy czym, co dziś wydaje się nieprawdopodobne, na konspiracyjnych kompletach nie było taryfy ulgowej, wymagania były równie wysokie, jak w czasach pokoju. Dlatego też, gdy w pierwszym roku po opuszczeniu Wołomina przez oddziały niemieckie uruchomione zostało w mieście I Liceum Ogólnokształcące, 12 uczniów ostatniej klasy mogło przystąpić do egzaminu maturalnego. Wśród nich byli m.in.: Stanisława Kubiak – później architekt, Jadwiga Grzybowska – lekarz, bracia Borowscy – inżynierowie, siostry Madejówny – farmaceutki.
Otwarcie liceum
Natychmiast po opuszczeniu miasta przez oddziały niemieckie w dniu 6 września 1944 roku przystąpiono do organizacji szkolnictwa. 1 października rozpoczął się rok szkolny w Szkole Podstawowej nr 1 i Szkole Podstawowej nr 4. Nauczyciele, którzy podczas okupacji prowadzili tajne nauczanie, z wielkim zaangażowaniem przystąpili do utworzenia na terenie Wołomina liceum ogólnokształcącego. Głównym inicjatorem tego przedsięwzięcia był dawny nauczyciel języka polskiego w Puławach Józef Czerniakowski.
Pan Czerniakowski, jako inspektor oświaty przed wojną, a potem wizytator tajnego nauczania, miał duże doświadczenie w organizacji placówek szkolnych. W drugiej połowie września 1944 roku rozpoczęto zapisy uczniów do tworzącego się gimnazjum i liceum. Do szkoły zgłaszali się absolwenci szkół podstawowych, ale przede wszystkim ci uczniowie, którzy uczyli się na tajnych kompletach lub przerwali naukę w 1939 r.
Po żmudnych poszukiwaniach lokalu na szkołę, ostatecznie wynajęto willę przy ulicy Granicznej (obecnie gen. Fieldorfa). Uroczystego otwarcia Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego w Wołominie dokonał, w dniu 23 października 1944 roku, dyrektor Józef Czerniakowski. W dniu rozpoczęcia zajęć gimnazjum liczyło cztery oddziały, a liceum dwa. Łącznie naukę rozpoczęło 140 uczniów. Kadrę nauczycielską stanowiło 15 nauczycieli różnych specjalności. Byli to: dyrektor Józef Czerniakowski – nauczyciel języka polskiego, ks. Stanisław Bott – katecheta, Halina Cichowicz – polonistka, Sabina Drop – nauczycielka historii, Maria Dzwonkowska – biolog i geograf, Jadwiga Kalinowska – nauczycielka zajęć praktycznych, Jan Kopcewicz – filolog klasyczny, Władysława Miller – nauczycielka geografii, Stanisław Kowalski – germanista, Stanisława Bobkowska – nauczycielka języka rosyjskiego i francuskiego, Józef Piróg – matematyk, Mirosław Toporowski – matematyk, Janina Zieleniewska – polonistka, Czesława Karczewska – nauczycielka języka angielskiego. Baza materialna szkoły była bardzo skromna. Brakowało niezbędnych pomocy naukowych, sprzętów, tablic, a nawet kredy. Część sprzętów (stoły, ławki, tablice) liceum otrzymało ze szkół nr 1 i 4. Pianino dla wychowania muzycznego przekazała Milicja Obywatelska (służyło szkole do 1975 roku). Komenda Miasta zaopatrzyła szkołę w opał na zimę.
W czerwcu 1945 roku Rada Pedagogiczna podjęła uchwałę o nadaniu imienia szkole. Zgodnie z tą uchwałą nadano szkole nową nazwę: Miejskie Gimnazjum i Liceum imienia doktora medycyny Jana Sikorskiego w Wołominie. Dr Jan Sikorski był wybitnym lekarzem i społecznikiem działającym na terenie Wołomina i okolic. Mimo że szkoła nosiła miano „miejskiej”, nauka była opłacana przez rodziców w postaci czesnego. Mniej zamożni uzdolnieni uczniowie otrzymywali stypendium. Nauczyciele i administracja szkolna opłacani byli ze składek rodziców.
Lata 40.
W sierpniu 1945 roku, na wniosek władz oświatowych, dyrektor Józef Czerniakowski został przeniesiony do Giżycka, aby tam organizować szkolnictwo średnie. Od września 1945 roku dyrektorem gimnazjum i liceum został wybrany pan Mirosław Toporowski, wybitny pedagog, wizytator szkół licealnych przed wojną. W roku szkolnym 1945/46 zorganizowano dziewięć klas gimnazjalnych z liczbą 235 uczniów. Klasy pierwszej i drugiej liceum nie zorganizowano z powodu małej liczby uczniów.
W roku szkolnym 1946/47 nastąpiła pewna reorganizacja. Powstało tzw. „Gimnazjum Trzechletnie”, tzn. materiał dawnego gimnazjum czteroletniego należało zrealizować w trzy lata. Szkoła brała zawsze udział we wszystkich akcjach społecznych na terenie miasta. Przy szkole została zorganizowana Drużyna Harcerska Żeńska i Drużyna Harcerska Męska. Drużynową Drużyny Żeńskiej została uczennica Bogusława Haberko, drużynowym Drużyny Męskiej początkowo był uczeń Wojciech Borsuk, później Wacław Majewski. Opiekunem drużyn harcerskich był pan Jan Kopcewicz.
Zbiórki harcerskie odbywały się w sąsiednim budynku, w lokalach wynajętych od pana Antoniego Koprowicza. Również tam zorganizowano świetlicę szkolną dla dojeżdżającej młodzieży. Nauka w szkole odbywała się na dwie zmiany, ponieważ w niewielkiej willi przy ul. Granicznej można było pomieścić tylko pięć oddziałów. Zajęcia trwały więc od ósmej do osiemnastej.
We wrześniu 1947 roku nastąpiły znowu zmiany. Po odejściu na emeryturę pana Mirosława Toporowskiego dyrektorem szkoły została nauczycielka historii pani Sabina Drop. Szkołę przeniesiono do budynku przy ulicy Warszawskiej, gdzie przed II wojną uczyły się dzieci żydowskie. W szkole było pięć oddziałów gimnazjum i jedna klasa liceum – z ogólną liczbą 188 uczniów. W tymże roku rodzice przestali płacić czesne, gdyż nauczyciele zostali przeniesieni na etaty Państwowego Gimnazjum i Liceum im. Władysława IV w Warszawie, skąd otrzymywali wynagrodzenie. Szkoła pozostawała nadal miejską, nie państwową. W tym roku nie było matur, klasa pierwsza została rozwiązana z powodu małej liczby uczniów. Absolwenci gimnazjum i pierwszej klasy liceum zostali przeniesieni do szkół warszawskich.
We wrześniu 1948 r. Gimnazjum i Liceum im. dr med. Jana Sikorskiego zostało połączone ze Szkołą Podstawową nr 1 w Wołominie. Szkoła została upaństwowiona i otrzymała nazwę „Państwowa 11-letnia Szkoła Ogólnokształcąca Stopnia Podstawowego i Licealnego w Wołominie”. Po połączeniu szkoła została przeniesiona do budynku Szkoły Podstawowej nr 1 przy ul. Paplińskiego (obecnie Wileńska 32). Dyrektorem połączonych szkół pozostała pani Sabina Drop, zaś jej zastępcą został dotychczasowy kierownik Szkoły Podstawowej nr 1, pan Stanisław Szubiński. Obok ośmiu oddziałów podstawowych, klasy licealne liczyły sześć oddziałów – z liczbą 235 uczniów.
W roku szkolnym 1949/50 klasy podstawowe liczyły dziewięć oddziałów, klasy licealne – osiem. Od maja 1950 r. pani dyrektor Sabina Drop została oddelegowana do Kuratorium Szkolnego Warszawskiego. Dyrektorem został doświadczony nauczyciel pan Jan Kopcewicz, a jego zastępcą pan Michał Mlonek. Tak się złożyło, że obaj ci panowie budzili powszechny respekt wśród uczniów samą swoją powierzchownością. A utrzymanie dyscypliny w tym tłumie nie było rzeczą łatwą! W liceum wszyscy abiturienci zostali dopuszczeni do matury i wszyscy zdali egzamin dojrzałości. (sic!)
Lata 50.
W roku szkolnym 1950/51 w klasach licealnych było już 291 uczniów – w ośmiu oddziałach. Najliczniejsze były klasy ósme – liczba uczniów przekraczała w nich 40. W czasie wakacji wykonano poważny remont wewnątrz budynku. Usunięto ściany działowe na I piętrze, przez co uzyskano duże hole. Lekcje wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego mogły odbywać się na tych holach, gdyż maleńka sala gimnastyczna na parterze nie wystarczała.
W roku szkolnym 1953/54 do szkoły przybyło wielu młodych nauczycieli, a wśród nich jeden z jej niedawnych absolwentów – nauczyciel historii i przysposobienia obronnego Tadeusz Kielak. Chyba niewielu jest w Wołominie absolwentów miejscowych szkół średnich, których chociażby przez rok nie uczył pan Tadeusz Kielak. Pracował jeszcze wiele lat po formalnym przejściu na emeryturę. Kochał swój zawód, a uczniowie kochali swojego „pana od historii”.
Rok szkolny 1954/55 zapisał się w historii szkoły niezwykle owocną współpracą z jednostką wojskową w Rembertowie. Uczniowie brali udział w imprezach organizowanych przez jednostkę, a w zamian wojsko organizowało wycieczki dla szkoły. W Rembertowie właśnie rozpoczęła swoją karierę artystyczną nasza uczennica Elżbieta Szabelska (obecnie Zaremba), później artystka Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze”. Tu również wyróżnili się późniejsi członkowie zespołu rockowego Oskar Bachowski i Jerzy Mielnicki. Wojskowi uczestniczyli w szkolnych studniówkach, a także „wypożyczali” swoją orkiestrę na imprezy szkolne. Organizowano wówczas wiele wycieczek szkolnych, których myślą przewodnią było poznawanie geografii i historii Polski. Tak kształtowano wówczas patriotyzm młodego pokolenia, bez epatowania wielkimi słowami. Najpierw uczniowie poznawali swój kraj, a dopiero w przyszłości Francję, Hiszpanię, Włochy czy Grecję.
Rok szkolny 1956/57 był rokiem wielkich przemian politycznych w kraju, a dla naszej szkoły oznaczał zapowiedź podziału terytorialnego szkoły podstawowej i liceum. Szkoła Podstawowa nr 1 pozostawała w starym budynku przy ulicy Wileńskiej 32, natomiast na liceum od nowego roku szkolnego 1957/58 czekała nowa siedziba na I piętrze nowoczesnego gmachu. Jak odnotowała w kronice szkolnej ówczesna uczennica, a w latach 70. nauczycielka fizyki, Grażyna Mamot – „w dniu 24 czerwca 1961 r. pożegnaliśmy naszą ukochaną profesorkę biologii, drogą Ciocię”. Najstarsi absolwenci pamiętają, że tym mianem młodzież obdarzyła wielce zasłużoną dla naszego liceum panią Marię Dzwonkowską. W czerwcu 1963 r. miało miejsce kolejne pożegnanie zasłużonego nauczyciela i dyrektora, pana Jana Kopcewicza. Jego miejsce na stanowisku dyrektora zajął pan Franciszek Nasiadko. Ze szkoły odeszło również wielu nauczycieli. Ku naszemu żalowi – musiał odejść pan Krzysztof Kałuszko, polonista, o którym – parafrazując poetę – można by powiedzieć: „było polonistów wielu, ale …” widocznie władze oświatowe zdecydowały, że bardziej jest potrzebny w Jednostce Wojskowej w Zielonce. Nauczyciel wychowania fizycznego pan Wiesław Szczęsny również trafił do jednostki wojskowej, w jego przypadku – w Nowym Dworze Mazowieckim. Pan Tadeusz Kielak – nauczyciel historii i przysposobienia obronnego – w tymże roku szkolnym 1963/64 objął stanowisko podinspektora szkolnego w Wydziale Oświaty i Kultury Powiatowej Rady Narodowej w Wołominie. Pani Irena Zalewska – również historyk – ze względów osobistych przeprowadziła się do Mławy. Na ich miejsce przybyli nowi nauczyciele. Stanowisko dyrektora objął pan Franciszek Nasiadko.
W liceum powstaje niesławny ZMS – Związek Młodzieży Socjalistycznej, będący przybudówką PZPR – Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W przyszłości przynależność do ZMS ułatwiała, a nierzadko wręcz umożliwiała przyjęcie na studia. Autorce udało się pozbyć legitymacji ZMS w dniu 9 marca 1968 r., kiedy to została jej karnie pozbawiona za udział w manifestacji studentów Uniwersytetu Warszawskiego w dniu 8 marca tegoż roku.
Lata 60.
W roku 1963 zostaje w liceum wznowiona działalność Spółdzielni Uczniowskiej. Rozwija swoją działalność Samorząd Uczniowski pod opieką pana Stanisława Jankowicza. Prężnie zaczyna działać Szkolny Klub Sportowy pod opieką nowego nauczyciela wychowania fizycznego pana Czesława Chwedoruka. W szkolnej sztafecie znakomite wyniki osiągają uczennice: Elżbieta Dłuska (ś.p.), Elżbieta Dzbeńska, Elżbieta Majer, Ewa Rakowska, a w skokach – Jerzy Ziemski.
W roku 1966/67 nastąpiła zmiana w organizacji systemu oświaty w Polsce. Nauczanie w szkołach podstawowych przedłużono o 1 rok. W konsekwencji – w tym roku szkolnym nie było w liceum klas pierwszych. Została jednak utrzymana stara numeracja pozostałych klas: dziewiąta, dziesiąta i jedenasta. Odeszli na emeryturę cenieni i lubiani nauczyciele: łacinniczka Zofia Stomma oraz matematyk Stanisław Jankowicz. Jako nowa jednostka organizacyjna zostało przeniesione do gmachu I Liceum z budynków Szkół Podstawowych nr 1 i 2 Liceum dla Pracujących. Dyrektorem tej placówki został pan Tadeusz Kielak, który zrezygnował z pracy w Wydziale Oświaty.
W roku 1969 odszedł z pracy w szkole dyrektor Franciszek Nasiadko. Na jego miejsce został powołany nauczyciel chemii w Technikum Przemysłu Szklarskiego w Wołominie, pan Marian Marciniak.
Lata 70.
W dniu 7 lutego 1970 r. odbyła się znacząca w historii szkoły uroczystość: spóźnione obchody 25-lecia Liceum połączone z nadaniem imienia oraz wręczeniem sztandaru szkole. Liceum otrzymało imię wielkiego geografa i społecznika, właściciela „Domu nad Łąkami” w wołomińskich Górkach – Wacława Nałkowskiego.
W styczniu 1972 r. uczniowie klasy III b Danuta Ściborowska i Robert Kopczyński barwnie opisali ważną w życiu liceum uroczystość związaną z rocznicą śmierci Patrona, podczas której odsłonięto tablicę ku czci Wacława Nałkowskiego, na której wyryto Jego słowa: „Granice wykreśla żywotna siła narodu”.
Rok szkolny 1972/73 był dla liceum rokiem kolejnych zmian. Nie będąc w stanie uporać się z brakami kadrowymi oraz dramatycznymi wręcz brakami lokalowymi ze stanowiska dyrektora szkoły zrezygnował pan Marian Marciniak. Nowym dyrektorem został dotychczasowy dyrektor liceum wieczorowego pan Tadeusz Kielak. Pan Marciniak pozostał w szkole jako nauczyciel chemii. Na emeryturę odeszła polonistka – pani Jadwiga Chomińska („Syrenka”).
Lata 1970-1975 były okresem największego wyżu demograficznego w szkołach średnich. W roku szkolnym 1972/73 osiągnięto największą liczbę uczniów w obu liceach – młodzieżowym i dla pracujących. W LO uczyło się 601, a w LOdP 252 uczniów. Dlatego za wszelką cenę należało zdobyć nowe pomieszczenia do nauki. W budynku szkolnym dokonano wielu przeróbek, m.in. zabudowano jedną z części korytarza, zaplecza zamieniono na małe salki do zajęć grupowych, zaadaptowano nawet komórki na sale lekcyjne.
Jednakże życie szkolne poza murami liceum toczyło się coraz ciekawiej. W tamtych czasach wielką atrakcją były dla młodzieży wycieczki do Trójmiasta, Krakowa i Wieliczki, a nawet do Muzeum Techniki w Warszawie. W okresie wakacji po raz pierwszy zorganizowano – pod kierunkiem nauczycielki geografii, pani Danuty Sutkowskiej – wycieczkę zagraniczną. Jak nietrudno się domyślić – do Moskwy. Po raz pierwszy również zorganizowano – pod kierunkiem nauczyciela wychowania fizycznego pana Daniela Nowaka – Ochotniczy Hufiec Pracy. Czternastu junaków pracowało w Zakładach Ceramicznych w Zielonce.
Rok szkolny 1974/75 był rokiem o istotnym znaczeniu w rozwoju Liceum. Ambicją społeczności szkolnej była bowiem rozbudowa i modernizacja tej wiodącej wówczas w Wołominie placówki oświatowej, tak aby warunki lokalowe odpowiadały jej renomie. Dobrą okazją do tego miał być zbliżający się jubileusz 30-lecia – 23 października 1974 r. Uzyskawszy zgodę Wydziału Oświaty i Wychowania, Komitet Rodzicielski, pod przewodnictwem pana Tadeusza Polaka, uchwalił dobrowolne składki od rodziców. Dzięki ich ofiarności można było wkrótce rozpocząć rozbudowę szkoły. Dyrekcja zawarła umowę z miejscowymi Zakładami Stolarki Budowlanej. Swój udział w pracach budowlanych zadeklarowali również uczniowie liceum dziennego i wieczorowego oraz ich rodzice.
Po dwóch latach starań, współpracy z wieloma osobami prywatnymi i instytucjami, a także pokonaniu piętrzących się przeszkód, szkole przybyło pięć sal lekcyjnych oraz dwa pomieszczenia na pomoce dydaktyczne do wychowania muzycznego i fizycznego. Powstała również biblioteka z prawdziwego zdarzenia – z zapleczem i czytelnią. Niestety, nie udało się zakończyć wszystkich prac związanych z rozbudową szkoły przed 23 października 1974 roku. Z programu uroczystości jubileuszowych trzeba więc było wykreślić zjazd absolwentów. Mimo to, społeczność szkolna, z dyrektorem, panem Tadeuszem Kielakiem na czele, miała poczucie wspólnie osiągniętego sukcesu. Tym silniejsze, że dzieliła je z nimi, obecna na uroczystości, jedna z organizatorek Liceum w 1944 roku, nauczycielka języka polskiego, pani Halina Cichowicz.
W roku szkolnym 1975/76 trudy związane z rozbudową szkoły, przy jednoczesnym kierowaniu dwiema szkołami, skłoniły pana dyrektora Tadeusza Kielaka do rezygnacji ze stanowiska i pozostania w szkole w roli nauczyciela historii i przysposobienia obronnego. Na jego miejsce został powołany nauczyciel języka rosyjskiego i łacińskiego, pan Stanisław Kozłowski, który doprowadził do końca prace związane z rozbudową i modernizacją szkoły.
Rok szkolny 1978/79 przyniósł kolejne zmiany. Następca dyrektora Kozłowskiego pan Tadeusz Dębek połączył Liceum Ogólnokształcące, Średnie Studium Zawodowe Zaoczne i Szkołę Podstawową nr 3 w jeden Zespół Szkół. Zmiana ta bardzo korzystnie wpłynęła na organizację procesu dydaktycznego. Łatwiej było dysponować salami lekcyjnymi, przydzielać nauczycielom godziny lekcyjne oraz gospodarować etatami. Dla uczniów Zespołu Szkół organizowano wiele imprez – szczególnie zapadły w pamięć społeczności szkolnej organizowane w górach zimowiska.
Lata 80.
Smutnym wydarzeniem w historii szkoły zapisał się styczeń 1980 roku. Na wołomińskim cmentarzu pożegnaliśmy powszechnie lubianego i cenionego nauczyciela matematyki pana Stanisława Jankowicza. Na Jego grobie zawsze palą się znicze. Zwykłą koleją rzeczy, życie szkoły w 1980 roku toczyło się dalej. Odnotowano w nim wtedy również radosne momenty. Dwoje maturzystów z I LO zapoczątkowało serię zwycięstw „olimpijskich”. Lidia Zadrożna (język polski) i Marcin Kubrak (fizyka) zakwalifikowali się do finału Olimpiady Ogólnopolskiej, uzyskując w ten sposób prawo wstępu na wyższą uczelnię bez egzaminów. Nie zapominajmy, że było to wówczas kolosalne osiągnięcie, gdyż egzaminy wstępne były obowiązkowe, a konkurencja ogromna! Oprócz osobistego sukcesu dwójki uczniów oznaczało ono także podniesienie rangi szkoły.
W latach 1980 i 1981 cała społeczność szkolna żyła, jak i cały naród, wydarzeniami, określanymi dzisiaj jako „karnawał Solidarności”. Ten fragment historii szkoły, ze względu na jego wagę, wymaga jednakże oddzielnego opracowania (np. w „Roczniku Wołomińskim”).
Rok szkolny 1985/86 minął pod znakiem spartakiad i olimpiad przedmiotowych. W Warszawskiej Spartakiadzie Młodzieży wyróżniły się – pod kierunkiem nauczycieli WF Wiesława Milewskiego i Waldemara Stępczyńskiego – nasze koszykarki. Wśród najlepszych była Katarzyna Dydek, siostra nieodżałowanej ś.p. Małgorzaty Dydek. W Olimpiadzie Literatury i Języka Polskiego nasza uczennica Renata Wieczorek odniosła ogromny sukces, zdobywając drugie miejsce w kraju. Na Festiwalu Piosenki Francuskiej w Lublinie Sylwia Wardzyńska zajęła drugie miejsce. Wydarzenie to zapoczątkowało współpracę naszego wołomińskiego liceum z liceami we Francji. Z naszej strony inicjatorką i realizatorką tej współpracy była nauczycielka języka francuskiego pani Małgorzata Chacińska, późniejsza dyrektorka szkoły.
W roku szkolnym 1986/87 były dyrektor i długoletni nauczyciel historii i przysposobienia obronnego pan Tadeusz Kielak został powołany na stanowisko dyrektora Szkoły Podstawowej nr 4.
W kwietniu 1988 roku, po długiej chorobie, zmarł pan Antoni Kielak – długoletni nauczyciel historii w naszym liceum. Był zasłużonym pedagogiem, autorem wielu prac naukowych z historii, współautorem (wraz z Leszkiem Podhorodeckim) „Dziejów Wołomina i okolic”. Spoczął na cmentarzu w Miłosnej. Dziś, kiedy Polska jest członkiem Unii Europejskiej i wchodzi w skład strefy Schengen, trudno sobie wyobrazić, jak wielkim wydarzeniem w życiu szkoły była wycieczka do Paryża. Jakie emocje musieli przeżywać uczniowie liceum, kiedy spośród tłumu chętnych dokonywano selekcji 20 szczęściarzy, gdyż tylko tyle osób mogło wziąć w wycieczce udział. Nie do wiary, ile starań, energii i determinacji ze strony inicjatorki i opiekunki tego wyjazdu, nauczycielki języka francuskiego pani Małgorzaty Chacińskiej, było potrzebne, aby mógł on wówczas dojść do skutku.
„Rocznik Wołomiński”
tom XV, 2019
Zofia Michalik
+ There are no comments
Add yours